Reklama

Do reakcji zawsze ognia

Żołnierze Wyklęci byli przedstawiani jako kolaboranci gestapo i Abwehry, mordercy bojców Armii Ludowej - mówi Mariusz Solecki, autor książki „Literackie portrety żołnierzy wyklętych"

Publikacja: 26.02.2015 20:10

Do reakcji zawsze ognia

Foto: materiały prasowe

Rz: W niedzielę będziemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jak partyzantów walczących z komunistycznym okupantem przedstawiali literaci w PRL?

Mariusz Solecki
: Zwyczajem było określanie ich mianem bandytów, faszystów, bestii. Pojawiało się też dziwne określenie „smoki". Oczywiście byli przedstawiani jako antysemici, alkoholicy, dziwkarze. Jan Brzechwa w „Balladzie o dwóch facetach" posunął się nawet do insynuowania żołnierzom NSZ skłonności pedofilskich: „W życiu radząc sobie świetnie/ Zniewolili dwie nieletnie". Ciekawe, że wątek pedofilii pojawił się także w „Rojstach" Tadeusza Konwickiego – tym razem w odniesieniu do akowców. Poza tym Żołnierze Wyklęci byli przedstawiani jako kolaboranci gestapo i Abwehry, mordercy bojców Armii Ludowej. Adam Bahdaj w„Skalistej uboczy" zarzuca NSZ nawet współpracę z UPA...

Czy po 1956 roku widać jakieś zmiany?

Do całej literatury PRL należy podchodzić z dużą rezerwą. Janina Broniewska wydała powieść „Biała plama" niby już w roku odwilży. We wstępie sugerowała, że książka została napisana na podstawie dokumentów historycznych. Głównym tematem była działalność Stanisława Grabowskiego „Wiarusa", żołnierza Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. „Wiarus" ukazany jest jako dziwkarz, sadysta, który zastrasza podwładnych. Nie bardzo tylko wiadomo, dlaczego ci żołnierze tak wiernie przy nim trwają. To był straszny paszkwil na NZW. Z późniejszych dzieł warto wymienić książkę „Wszyscy i nikt" Janusza Przymanowskiego, autora głośnej powieści „Czterej pancerni i pies".

Z którego roku jest powieść „Wszyscy i nikt"?

To już 1976 rok. Utwór dotyczy rozprawy z żołnierzami Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Przymanowski nazywa ich koronowanymi, bo nosili duże czapy z wielkimi orłami w koronach. „Siedmiu wspaniałych", czyli niewielki oddział ludowego Wojska Polskiego, rozbija w pył wielką „bandę" partyzantów. Ci zaś strzelają z pistoletu maszynowego do krowy, wieszają chłopów, podpalają domy. To zostało potem zekranizowane.

Reklama
Reklama

Długo pojawiały się teksty szkalujące podziemie niepodległościowe?

Do samego 1989 roku. Taki Jan Łysakowski, który na szczęście nie wszedł na trwałe do annałów literatury, w latach 80. wciąż pisał teksty w stylu: „do reakcji zawsze ognia!". Widać, że to znane z plakatu Włodzimierza Zakrzewskiego określenie „zapluty karzeł reakcji" żyje w literaturze do samego końca ustroju. Jednak były też wyjątki. U Józefa Mortona w czterotomowym „Całopaleniu", napisanym w latach 1980–1987, można wyczuć nawet lekką sympatię do żołnierzy NSZ.

—rozmawiał Michał Płociński

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama