Rzeczpospolita: Kto wygrał debatę, Bronisław Komorowski czy Andrzej Duda?
Lech Wałęsa, były prezydent RP, pierwszy przewodniczący „Solidarności": Poważnie oceniając, debatę wygrał Bronisław Komorowski. Tylko niepoważni ocenią, że zwycięzcą debaty okazał się Andrzej Duda. Komorowski mówił o faktach, prawdziwych cenach, konkretach i swoich realnych dokonaniach. Duda uprawia populizm i obiecuje rzeczy, które są nierealne.
Polacy nie chcą zmiany?
W Polsce jest czas na zmiany, ale mądrzejsze. Czy w Dudzie jest jakaś mądrość? Nie wiem. Wracam z zagranicy, skąd widać, jak źle Polska jest rządzona. Ambasadorowie przeszkadzają w robieniu interesów z Polakami. Utrudniają wyjazdy. Nieprawdopodobne rzeczy się dzieją. Jakieś grupy nieformalne.
Ale jest pan w grupie osób, które popierają Bronisława Komorowskiego?
Poprosiłem Bronisława Komorowskiego, żeby poparł moje postulaty niezbędnych zmian w Polsce.
Niezbędna jest zmiana ordynacji wyborczej do Sejmu, zmiana regulaminu sejmowego, partie nie powinny być finansowane z budżetu i potrzebna jest dwukadencyjność. Dwie kadencje maksymalnie dla wszystkich – od samorządowców przez parlamentarzystów i ministrów po prezydenta. Inaczej będą się tworzyły nieformalne grupy, grupy mafijne, które nie dopuszczą nowych ludzi.
Jeśli te postulaty zostaną spełnione, to Polska zostanie uratowana. Jeśli nie, to wciąż będziemy mieć problem.
Prezydent Komorowski odpowiedział pozytywnie na pański apel?
Powiedział, że jest już trochę za późno. Dlatego też powiedziałem, żeby na moją prośbę stwierdził, że w następnym rozdaniu referendum będzie dotyczyło tego, że wszystkie wybieralne struktury będą sprawować urząd tylko przez dwie kadencje. Powinno się robić wszystko, żeby ludzie bardziej się włączyli, żeby byli też aktywniejsi przy wyborach.
Poprze pan publicznie Bronisława Komorowskiego?
Mój warunek był taki, że jeśli wpisze dwie kadencje, to poprę go maksymalnie. Jeśli nie, to... będę na niego głosował, bo nie zagłosuję na kandydata PiS, ale na większe poparcie liczyć nie może.