Na wcześniejsze rozebranie tęczy zgodził się się stołeczny ratusz oraz właściciel instalacji Instytut Adama Mickiewicza. - To była nasza wspólna decyzja – mówi „Rzeczpospolitej" Agnieszka Kłąb, rzecznik urzędu miasta. Dlaczego skrócono ten termin o pięć miesięcy? Urzędniczka już nie odpowiada.
Decyzja miasta i Instytutu może trochę dziwić. Kilka miesięcy temu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" mówiła, że tęcza "to bardzo ładna instalacja artystyczna nawiązująca do czasów Noego, sprzed kilku tysięcy lat, a w jej odczuciu, tęcza jest symbolem starobiblijnym".
- Starotestamentowym. Symbolizuje pojednanie nieba i ziemi. Instalacja mogłaby zostać na stałe. Ale to decyzja wszystkich warszawiaków – dodała.
Budziła duże emocje
Tęcza autorstwa Julity Wójcik stanęła na słynnym warszawskim placu, znanym z wielu modnych knajp trzy lata temu. Od razu podzieliła warszawiaków. Dla wielu była swoistą atrakcją, dla części symbolem ruchu LGBT. Przeciwne jej były zwłaszcza środowiska narodowe.