Reklama

Polacy boją się dopalaczy

Chcemy kar dla handlarzy, ale trudno ich namierzyć, bo sprzedaż przez internet daje anonimowość.

Aktualizacja: 21.09.2015 17:17 Publikacja: 20.09.2015 20:28

Polacy boją się dopalaczy

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Niedawna głośna seria zatruć „Mocarzem", kiedy na Śląsku do szpitali trafiło ponad 300 osób, pokazała, że dopalaczowa plaga nie zniknęła. Handlujący „narkotykiem dla ubogich" – jak się określa tego typu środki, wciąż czują się bezkarni. Jak z nimi walczyć?

Sprzedawców i producentów karać, a młodzież edukować – takie rozwiązania najczęściej wskazywano w badaniu, jakie na zlecenie MSW przeprowadził Ipsos. Wyniki poznała „Rzeczpospolita".

Problem społeczny

Liczba zatruć dopalaczami alarmująco rośnie – do połowy tego roku było ich ok. 2,2 tys., czyli prawie tyle, co w całym ubiegłym. Miesięcznie ma miejsce ponad pół tysiąca zatruć – to skala dwukrotnie większa niż pięć lat temu, przed akcją masowego zamykania sklepów z dopalaczami. Z badania Ipsos wynika, że Polacy wiedzą, czym są dopalacze i jak są groźne – aż 90 proc. pytanych jest przekonanych, że są nie mniej szkodliwe niż narkotyki, a połowa twierdzi, że wręcz szkodzą bardziej niż narkotyki, alkohol i papierosy. Badani wskazują na dopalacze jako jeden z najpoważniejszych problemów społecznych.

– Są dużo groźniejsze niż narkotyki. Wywołują tak dramatyczne zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym, że jedna dawka może zabić – przyznaje prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog, autor pojęcia „dopalacze".

Tłumaczy, że na rynku dominują dzisiaj trzy grupy dopalaczy. Do pierwszej należą pochodne THC, czyli syntetycznej marihuany, które mogą być tysiąc razy mocniejsze od klasycznej marihuany. Drugą grupą są pochodne amfetaminy – od dziesięciu do stu razy od niej silniejsze. Trzecią są dopalacze z suszami roślinnymi i dodatkami pochodzącymi z Afryki, Dalekiego Wschodu i Ameryki Płd. Polacy widzą zagrożenie: ponad połowa uważa, że dopalacze trzeba traktować jak narkotyki. Niepokoi to, że co czwarty badany w wieku od 16 do 34 lat twierdzi, że zna osobę, która zażywa te substancje. Co gorsza, ponad połowa osób w tym wieku przyznała, że gdyby chciała kupić dopalacze, nie miałaby z tym problemu. Szukałaby ich w sieci i u znajomych.

Reklama
Reklama

Kampania ze wsparciem

– Nawet połowa obecnych dziś na rynku środków powstaje w Chinach. Większość zakupów odbywa się przez internet – ten klasyczny, jak i TOR, który chroni tożsamość użytkowników – ubolewa prof. Jędrzejko.

Dlatego walka z dopalaczami powinna odbywać się dwutorowo: przez karanie handlarzy (to wskazuje 72 proc. osób). Połowa stawia na profilaktykę i twierdzi, że edukacja młodych to zadanie rodziców i szkoły. Tylko co czwarty pytany jest za karaniem za posiadanie dopalaczy. Ponad miesiąc temu MSW ruszyło z kampanią „Dopalacze kradną życie" ostrzegającą przed zagrożeniem.

– Jest rozpoznawalna, aż 39 proc. uczestników sondażu zadeklarowało znajomość akcji. Znają ją głównie z telewizji i z internetu – mówi Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.

Takie akcje mają informować o konsekwencjach zdrowotnych brania dopalaczy i uczyć, jak odmawiać, gdy ktoś je proponuje. Trzy czwarte badanych uważa, że kampanie antynarkotykowe są skuteczniejsze, jeśli wspierają je celebryci: aktorzy, sportowcy, muzycy i blogerzy.

Brak strategii

W praktyce z karaniem handlarzy jest kiepsko. Na Śląsku policja co prawda ustaliła, kto odpowiadał za wprowadzenie „Mocarza". Jednak sklepy internetowe są na zagranicznych serwerach i trudno ustalić, kto za nimi stoi. Co gorsza, firmy handlujące dopalaczami nie płacą kar, jakie nakłada na nie inspekcja sanitarna – ściągane jest ok. 3 proc. orzeczonych sum, choć można wymierzyć grzywny do 1 mln zł. Firmy znikają lub nie mają majątku.

– Państwo nie ma strategii walki z dopalaczami, tylko gasi pożary. Dopiero po zatruciach na Śląsku ruszyła kampania, chociaż już dwa lata z rzędu o 150 proc. rosła liczba zatruć i rząd nie zrobił nic, by temu przeciwdziałać. Sens ma tylko kilkuletnia, systematyczna edukacja – mówi prof. Jędrzejko.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama