Kultowy Miś z Krupówek przez wiele lat cieszył turystów w stolicy Tatr. Pojawiał się on także w kinematografii. Słynny był miś w wykonaniu Jana Himilsbacha w filmie “Przepraszam czy tu biją” czy ten, w którego wcielił się Bartłomiej Topa w serialu “Szpilki na Giewoncie”.  

“Oryginał” był jednak tylko jeden. Wraz ze śmiercią Andrzeja Worwy, w Zakopanem zakończyła się pewna epoka. Jako biały miś na Krupówkach pracował on przez 25 lat. W rozmowie z Fakt24 Ewa Worwa, córka pana Andrzeja, opowiadała, że kostium misia jej ojciec wykonał samodzielnie. Całą konstrukcję oparł na kasku motocyklowym, dodał nos, drewniane zęby oraz oczy doczepione z pluszowych maskotek. Po pracy zawsze oglądał strój, aby upewnić się, że jest on czysty i nieprzetarty. 

Pożegnanie Andrzeja Worwy odbędzie się 18 września o godzinie 14.00 na cmentarzu w Leśnicy.