Fox News powołuje się na relacje mieszkańców Mosulu, którzy twierdzą, że grupa terrorystów z Daesh z Ramadi po dotarciu do Mosulu, została zgromadzona w jednym miejscu, po czym spalono ich żywcem za to, że nie zdołali obronić Ramadi przed iracką armią. Amerykańska stacja telewizyjna cytuje byłego mieszkańca północnego Iraku, który obecnie mieszka w USA, ale utrzymuje kontakt ze swoją rodziną w Mosulu. Według relacji mieszkańców Mosulu terrorystów z Ramadi ukarano za to, że nie walczyli o to miasto do końca.
Michael Pregent, ekspert ds. terroryzmu i były doradca gen. Davida Petraeusa twierdzi, że takie zachowanie członków Daesh nie powinno dziwić, ponieważ w taki sam sposób potraktowano tych terrorystów, którzy nie zdołali utrzymać Tikritu (miasto zostało zdobyte przez iracką armię wspieraną przez kurdyjskie milicje 31 marca 2015 roku).
Utrata Ramadi, stolicy zamieszkanej w większości przez sunnitów prowincji Anbar, było poważnym ciosem dla Daesh. Terroryści kontrolowani położone ok. 100 km na zachód od Bagdadu miasto od czerwca 2014 roku.
Zobacz także:
Co się dzieje między Polską a Niemcami?