- Co więcej - zmierzają właśnie w tym samym kierunku, który kiedyś doprowadził do śmierci pana (Marka) Rosiaka (zabitego w 2010 roku polityka PiS - przyp. red.), do działań, które były spowodowane nienawiścią aby zabić ludzi kierujących Prawem i Sprawiedliwością, aby zabić przeciwników politycznych - dodał Macierewicz.
Szef MON wspominał środowe obchody miesięcznicy katastrofy w Smoleńsku i towarzyszącą im kontrmanifestację pod pałacem prezydenckim. - Jeden z tych ludzi nienawidzących pamięci prezydenta, pamięci poległych pod Smoleńskiem, mówił z radością, jaki to fantastyczny widok - ciało prezydenta Rzeczpospolitej w błocie. I on się z tego cieszył. Podobnie jak cieszyli się swymi kłamstwami posłowie Platformy Obywatelskiej, wymyślając najbardziej nieprawdopodobne kłamstwa na temat pana doktora Berczyńskiego, czy na temat działań Ministerstwa Obrony Narodowej - mówił Macierewicz.
- Nieprzypadkiem ta nienawiść jest nakierowana na przywódców Prawa i Sprawiedliwości i na MON. Bo tutaj właśnie widzi się największe gwarancje polskiej niepodległości i polskiego rozwoju - dodał.
Antoni Macierewicz skrytykował także prasę. - Zlekceważyliśmy widoczny od dłuższego czasu trend w mediach, które nie patrząc na rzeczywistość, w coraz większym stopniu uważają, że są uprawnione do najbrutalniejszego kłamstwa, do najbardziej bezwstydnego oszustwa, najbardziej wydumanych, niemających żadnego pokrycia w rzeczywistości manipulacji - powiedział. Jako ofiary agresji wymienił środowiska patriotyczne, Prawo i Sprawiedliwość, Kościół katolicki, duchownych oraz wartości katolickie i narodowe.
- Trudno powiedzieć dokładnie, skąd to się bierze. Być może ma kontekst międzynarodowy, ale niewątpliwie ma też bardzo ważny kontekst wewnętrzny - komentował Macierewicz.