– Jeśli polskie firmy, a przynajmniej część z nich, nie postawią na przełomowe innowacje, to nadal będziemy głównie powielać i produkować to, co wymyślą zachodnie firmy – mówi Bartosz Trojnar, menedżer w zespole R&D and Government Incentives w firmie doradczej Deloitte. – Jako kraj nie możemy sobie już pozwolić na nieinwestowanie w nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania – dodaje.
Jest ku temu okazja, bo na rodzimych uczelniach mamy już doskonale rozwiniętą infrastrukturę badawczą i najwyższy czas, aby korzystali z niej nie tylko naukowcy, ale i przedsiębiorcy. Tym bardziej że polskie firmy, szczególnie te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP, w zdecydowanej większości nie mają działów ani centrów badawczo-rozwojowych.
– Współpraca nauki i biznesu w Polsce, ale i w całej Europie Środkowej i Wschodniej, dopiero nabiera tempa. To zarówno przejaw opóźnień, które musimy nadrobić, jak i szansa na ułożenie tej współpracy w zasadzie od początku w sprzyjających warunkach, bo mamy infrastrukturę i potrzebę tworzenia innowacji oraz dużą pulę funduszy europejskich na lata 2014–2020, które dają ogromną szansę na obniżenie kosztów działalności rozwojowej firm i zmniejszają ryzyko podejmowania ambitnych projektów – uważa Trojnar. Jego zdaniem dotacje trzeba traktować jako zachętę dla biznesu do współpracy z nauką, tak aby naukowcy nie zamykali się we własnym gronie, a ich wynalazki zyskały wymiar komercyjny.
Kierunek biznes
Naukowcy zaczynają coraz lepiej rozumieć rynek i potrzeby firm. Zdają sobie sprawę, że trudno pogodzić np. długotrwałość prac badawczych z oczekiwaniem biznesu, że rozwiązania znajdą się szybko i uda się je z marszu wprowadzić na rynek. Jak przekonuje Jacek Kotra, dyrektor Parku Naukowo-Technologicznego w Gliwicach, naukowcy są w stanie przy jasno określonych celach projektów badawczych na rzecz biznesu realizować je sprawnie i efektywnie. – Jako naukowcy musimy się nieco oderwać od przyzwyczajeń, bo wiadomo, że biznes oczekuje rezultatów maksymalnie szybko, i to rezultatów, które dadzą się spieniężyć. Oczywiście są i problemy, bo w takich instytucjach jak choćby parki technologiczne obowiązują procedury, ale i z tego jest wyjście. Naukowcy muszą się koncentrować na badaniach, a inne osoby, maksymalnie upraszczając część administracyjną, zajmować się przejściem przez niezbędne formalności.