Nauka i biznes skorzystają na współpracy

Utrzymywanie imitacyjnego modelu rozwoju i kupowanie technologii za granicą grozi naszemu krajowi wpadnięciem w pułapkę tzw. średniego dochodu.

Publikacja: 17.06.2015 21:00

Konferencja odbyła się w Parku Naukowo-Technologicznym w Gliwicach.

Konferencja odbyła się w Parku Naukowo-Technologicznym w Gliwicach.

Foto: materiały prasowe

– Jeśli polskie firmy, a przynajmniej część z nich, nie postawią na przełomowe innowacje, to nadal będziemy głównie powielać i produkować to, co wymyślą zachodnie firmy – mówi Bartosz Trojnar, menedżer w zespole R&D and Government Incentives w firmie doradczej Deloitte. – Jako kraj nie możemy sobie już pozwolić na nieinwestowanie w nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania – dodaje.

Jest ku temu okazja, bo na rodzimych uczelniach mamy już doskonale rozwiniętą infrastrukturę badawczą i najwyższy czas, aby korzystali z niej nie tylko naukowcy, ale i przedsiębiorcy. Tym bardziej że polskie firmy, szczególnie te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP, w zdecydowanej większości nie mają działów ani centrów badawczo-rozwojowych.

– Współpraca nauki i biznesu w Polsce, ale i w całej Europie Środkowej i Wschodniej, dopiero nabiera tempa. To zarówno przejaw opóźnień, które musimy nadrobić, jak i szansa na ułożenie tej współpracy w zasadzie od początku w sprzyjających warunkach, bo mamy infrastrukturę i potrzebę tworzenia innowacji oraz dużą pulę funduszy europejskich na lata 2014–2020, które dają ogromną szansę na obniżenie kosztów działalności rozwojowej firm i zmniejszają ryzyko podejmowania ambitnych projektów – uważa Trojnar. Jego zdaniem dotacje trzeba traktować jako zachętę dla biznesu do współpracy z nauką, tak aby naukowcy nie zamykali się we własnym gronie, a ich wynalazki zyskały wymiar komercyjny.

Kierunek biznes

Naukowcy zaczynają coraz lepiej rozumieć rynek i potrzeby firm. Zdają sobie sprawę, że trudno pogodzić np. długotrwałość prac badawczych z oczekiwaniem biznesu, że rozwiązania znajdą się szybko i uda się je z marszu wprowadzić na rynek. Jak przekonuje Jacek Kotra, dyrektor Parku Naukowo-Technologicznego w Gliwicach, naukowcy są w stanie przy jasno określonych celach projektów badawczych na rzecz biznesu realizować je sprawnie i efektywnie. – Jako naukowcy musimy się nieco oderwać od przyzwyczajeń, bo wiadomo, że biznes oczekuje rezultatów maksymalnie szybko, i to rezultatów, które dadzą się spieniężyć. Oczywiście są i problemy, bo w takich instytucjach jak choćby parki technologiczne obowiązują procedury, ale i z tego jest wyjście. Naukowcy muszą się koncentrować na badaniach, a inne osoby, maksymalnie upraszczając część administracyjną, zajmować się przejściem przez niezbędne formalności.

Właściwy kierunek

Z tym, że sektor MŚP może i powinien korzystać z infrastruktury (parków i inkubatorów technologicznych) wytworzonej głównie w latach 2007–2013 za pieniądze z UE, zgadza się Łukasz Undas, doradca ds. klientów biznesowych w firmie Arcus. – Mali i średni przedsiębiorcy nie mają własnej infrastruktury ani czasu i wielkich pieniędzy na badania. Dlatego powinni zlecać tego typu prace wyspecjalizowanym jednostkom badawczym – uważa Undas. – Z tego, co obserwujemy, współpracując z naszymi klientami, wiele pomysłów pochodzących ze świata nauki już przekształca się w przedsięwzięcia komercyjne. Jest coraz więcej start-upów. Coraz więcej ludzi ma odwagę podjąć działalność gospodarczą. Jako firma Arcus staramy się odciążyć przedsiębiorców od takich przyziemnych spraw jak drukowanie, aby mogli się skupić na swym głównym biznesie. Outsourcing IT, dzierżawa drukarek, zarządzanie flotami czy obieg e-dokumentów to usługi, które oferujemy zarówno dużym firmom, jak i sektorowi MŚP – dodaje Undas.

Czym konkurować

Zdaniem prof. Piotra Płoszajskiego ze Szkoły Głównej Handlowej w szukaniu nowych technologii chodzi o zmianę myślenia przedsiębiorców i naukowców, a nie wtłoczenie proinnowacyjnych działań w sztywne ramy formalnoprawne. – Byłbym wręcz szalony, gdybym twierdził, że małe i średnie firmy muszą mieć działy badawczo-rozwojowe. Przedsiębiorcy powinni mieć przede wszystkim otwarte umysły. Tym bardziej że większość dzisiejszych innowacji jest oparta na nowych modelach biznesowych, a nie na produktach – mówi Płoszajski. I przekonuje, że prawdziwego sukcesu w biznesie nie da się osiągnąć za pomocą przewag, które da się łatwo skopiować. – A tak robi większość firm, które konkurują np. ceną, wielkością opakowania, kolorem produktu itd. Są to jednak przewagi, których może użyć każdy, bo któż zabroni np. producentowi soków zrobić jeszcze większą butelkę, ale to, niestety, ślepa uliczka. Trzeba myśleć: co mam takiego, czego nie mają inni, a nie: co mogę zrobić lepiej niż inni – tłumaczy prof. Płoszajski.

O tym, jak nowe technologie zmieniają produkty, modele biznesowe i sposoby funkcjonowania firm w Polsce, dyskutowali uczestnicy debaty, która odbyła się w Gliwicach w ramach cyklu „Rewolucje MŚP" organizowanego przez „Rzeczpospolitą".

Wydarzenia Gospodarcze
Zarządzanie różnorodnością – DEI jako wyzwanie i klucz do sukcesu nowoczesnych organizacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wydarzenia Gospodarcze
Czy polska prezydencja w Unii Europejskiej to czas na rozpoczęcie debaty o kosztach zrównoważonej transformacji? Dyskusja w świetle raportu Mario Draghi’ego.
Wydarzenia Gospodarcze
Bezpieczeństwo lekowe - filar gwarantujący stabilność europejskiej gospodarki
Wydarzenia Gospodarcze
CSRD, CSDDD, Atestacja. Na jakim etapie jesteśmy?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wydarzenia Gospodarcze
Transformacja biznesu w całym łańcuchu wartości – dobre praktyki