Obaj zostali ranni podczas lądowania pod Grodnem. Lekarze nie byli w stanie ich uratować. Resort obrony poinformował, że trwają ustalenia okoliczności zdarzenia. Jednak według wstępnych relacji świadków incydentu przyczyną był nagły podmuch wiatru, gdy spadochroniarzy byli już blisko ziemi. Jeden z żołnierzy próbował powstrzymać niekontrolowany upadek, wypuszczając spadochron zapasowy, ale „wysokość była już niewystarczająca”.

Ranni zostali przetransportowani do miejscowego szpitala, gdzie zmarli z powodu poniesionych obrażeń.

W ramach ćwiczeń, odbywających się w obwodzie grodzieńskim, graniczącym z Litwą i Polską, bierze udział około 250 Rosjan. Ćwiczenia nie były wcześniej planowane, a według agencji Interfax o udziale Rosjan„Białoruś dowiedziała się w piątek po południu”. „Już około godz. 19.00 ministerstwo poinformowało, że ćwiczenia się zakończyły i rosyjskie samoloty wojskowe wróciły do ​​swoich miejsc stałego rozmieszczenia. Ćwiczenia z desantem odbyły się na tle zaostrzenia się sytuacji związanej z imigrantami na granicy Białorusi z krajami UE” - dodała agencja.

Czytaj więcej

Rosja w RB ONZ o kryzysie na granicy Polski: Zachód chce o tym mówić? Masochizm

Dzień wcześniej Rosja wysłała nad Białoruś dwa bombowce Tu-160 z pociskami strategicznymi Tu-160. Prowadziły one patrol w przestrzeni powietrznej Białorusi razem z należącymi do Mińska myśliwcami Su-30SM.