Aktualizacja: 11.12.2024 11:43 Publikacja: 01.07.2024 09:59
Marine Le Pen
Foto: REUTERS/Yves Herman
Euro zyskiwało w poniedziałek rano 0,6 proc. wobec dolara. Za 1 euro płacono wówczas 1,077 dol. Wspólna unijna waluta była więc najmocniejsza od połowy czerwca. Lekko słabła ona jednak wobec złotego. Chwilowo kurs spadł poniżej poziomu 4,30 zł za 1 euro.
Większego niepokoju związanego z francuskimi wyborami parlamentarnymi nie było widać również na europejskich rynkach akcji. Większość indeksów giełdowych ze Starego Kontynentu zaczynało poniedziałkową sesję od umiarkowanych zwyżek. CAC 40, główny indeks giełdy w Paryżu, rósł wówczas aż o 2,5 proc.
We wtorek rajd krajowej waluty przystopował za sprawą wracającego do łask dolara.
Optymizm wokół krajowej waluty nieco przygasł, co ma związek z ochłodzeniem nastrojów na globalnym rynku.
Słabszy dolar na globalnym rynku i wzrost zaufania inwestorów do ryzykownych aktywów sprawiły, że krajowa waluta znalazła miejsca do kontynuacji zeszłotygodniowego umocnienia.
Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy nadal łaskawym okiem spoglądali na złotego, co pozytywnie przekłada się na jego siłę względem głównych walut.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Projekt wspólnej waluty krajów BRICS, który Putin starał się aktywnie promować, aby podważyć hegemonię dolara, rozpada się. Kraje bloku jeden po drugim odmawiają rozważenia tego pomysłu. Na początku tygodnia zrobiły to władze RPA, teraz Indii.
W dniu ogłoszenia zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich majątki dziesięciu najbogatszych potentatów biznesowych na Ziemi urosły łącznie o 64 mld dol. Do końca tygodnia jeszcze trochę się powiększyły.
Amerykańskie indeksy giełdowe zwykle rosną w okresie od dnia głosowania do końca roku. Pierwsze sesje powyborcze często są spadkowe, ale w 2016 r. i 2020 r. były wzrostowe.
Zachowanie giełd, notowania dolara, bitcoina oraz złota jak dotąd wskazywały, że inwestorzy spodziewają się zwycięstwa Donalda Trumpa. W ostatnich dniach nieco zwątpili jednak w swoją strategię.
Na obniżki mogą się zdecydować nawet monetarni decydenci z Turcji i z Rosji.
Rynki finansowe niemal całkowicie zignorowały inwazję wojsk izraelskich na południową część Libanu. Spokojnie zareagował również rynek naftowy. Inwestorzy zdają sobie sprawę, że dostawy ropy nie są zagrożone.
Chiński indeks Shanghai Composite rósł w trakcie poniedziałkowej sesji aż o ponad 7 proc. W tym czasie japoński indeks giełdowy Nikkei 225 tracił prawie 5 proc.
Zdecydowanie więcej inwestorów instytucjonalnych, biorących udział w sondażu Bloomberga, będzie chciało zwiększać zaangażowanie na rynku akcji, jeśli wybory prezydenckie w USA wygra Doland Trump, a nie Kamala Harris.
Ryzykanci z Wall Street nie poddają się. Wskoczyli na wysoką falę spekulacji sugerujących, że Fed podejmie zdecydowane działania i obstawiają ciecie stóp o 50 punktów bazowych oraz miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas