Złoty w górę czy w dół? Analitycy nie są zgodni

Dobrze sobie ostatnio radzący za sprawą zmian politycznych złoty może wkrótce stracić siłę – ostrzega Commerzbank. Część analityków jest jednak przeciwnego zdania.

Publikacja: 16.02.2024 03:00

Złoty w górę czy w dół? Analitycy nie są zgodni

Foto: Adobe Stock

Złoty, którego kurs do euro w porównaniu z końcem 2023 r. niemal się nie zmienił, pozytywnie wyróżnia się na tle innych walut regionu. Wprawdzie oddał jedną czwartą zysków z ubiegłorocznego 11-proc. umocnienia względem dolara, jednak plasuje się w środku rankingu ważniejszych walut, podczas gdy forint, a także tracąca 5,7 proc. korona czeska są w tyle stawki.

Krajowej walucie impulsu wzrostowego dostarczały jeszcze wyniki październikowych wyborów parlamentarnych, które dały szansę na odblokowanie funduszy unijnych. Jednak zdaniem analityków Commerzbanku w wycenie złotego nie jest uwzględnione utrzymywanie się podwyższonego ryzyka politycznego.

Wraz z niepewnością co do polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach powinno ono sprawić, że w tym i przyszłym roku złoty będzie stopniowo tracił na wartości. Jak tłumaczy bank, PiS kontroluje wiele instytucji państwa, co sprawia, że nie wiadomo, czy nowemu rządowi udadzą się znaczące reformy. Zdaniem analityków klincz polityczny może trwać do wyborów prezydenckich w 2025 r., a potem nie da się wykluczyć powrotu PiS do władzy.

Czytaj więcej

Dolar się cofa, złoty staje na nogi

Tymczasem według Piotra Matysa, analityka InTouch Capital Markets, głównym czynnikiem, który będzie miał wpływ na notowania złotego, będzie poziom stóp procentowych w kraju i za granicą, a na tym tle złoty wypada bardzo korzystnie. – Kluczowym pytaniem jest to, czy większość RPP podziela opinię Adama Glapińskiego, że stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną stabilne do końca roku – zauważa specjalista. Według niego można założyć, że prezes NBP będzie w stanie uzyskać większość, która opowie się przeciwko obniżce stop przynajmniej do polowy roku, a być może nawet do III kwartału. Wszystko zależy od tego, co postanowi rząd ws. tarczy antyinflacyjnej.

Niezmienione stopy procentowe w kraju będą się wyróżniały na tle głównych banków, a to będzie wspierać złotego. – Światowe banki centralne zaczną łagodzenie polityki monetarnej, a w przypadku EBC może to nastąpić już w drugim kwartale bieżącego roku – przewiduje Matys.

– W kolejnych miesiącach złoty zapewne będzie kontynuował umacnianie się względem euro, co przełoży się na powolne osuwanie się kursu wspólnej waluty w stronę 4,25 zł – wtóruje mu Łukasz Zembik, szef działu analiz w biurze maklerskim TMS Brokers. Przypomina, że ostatnia konferencja pokazała, że w RPP nie ma większości za dalszym łagodzeniem polityki. Prezes NBP wskazywał na panujące obecnie tendencje w gospodarce, wciąż słaby, nierówny wzrost gospodarczy i prawdopodobne odbicie inflacji po wcześniejszym spadku wiosną tego roku. – Walka z „drożyzną” nie została zakończona i w tej materii nie należy jeszcze mówić o sukcesie – zauważa Zembik.

Niepewność jest związana z dalszym kształtem polityki fiskalnej nowego rządu. Pojawiły się sugestie, że inflacja może w drugiej połowie roku ponownie urosnąć w okolice 8 proc., co w zdecydowany sposób ucięłoby spekulacje co do obniżki stóp w marcu. Choć jeszcze niedawno rynek obstawiał od trzech do czterech obniżek stóp, to teraz mówi się być może o zaledwie jednej pod koniec tego roku, a coraz częściej pojawiają się opinie, że koszt pieniądza pozostanie na obecnym pułapie (5,75 proc.) aż do 2025 r.

– Jeśli stopy ciąć będą EBC i Fed, to różnice w polityce monetarnej w Polsce i na świecie się pogłębią – zauważa Zembik.

Jak tymczasem dodaje Matys, źródłem wsparcia dla złotego powinny być też napływające z polskiej gospodarki dane. Scenariusz bazowy na 2024 r. zakłada ożywienie gospodarcze, którego głównym źródłem powinien być wzrost konsumpcji napędzany przez rosnące wynagrodzenia i świadczenia rodzinne. Tymczasem inwestorzy zagraniczni najprawdopodobniej będą wykorzystywać okresy spadku wartości polskiej waluty do jej zakupu przed kolejną falą aprecjacji, potencjalnie wywołaną zbliżającym się początkiem cyklu obniżek stóp procentowych w strefie euro i w USA. – Zloty powinien pozostać jedną z najbardziej atrakcyjnych walut nie tylko w regionie, ale w szerszej grupie walut krajów rozwijających się – zapowiada specjalista InTouch Capital Markets.

Złoty, którego kurs do euro w porównaniu z końcem 2023 r. niemal się nie zmienił, pozytywnie wyróżnia się na tle innych walut regionu. Wprawdzie oddał jedną czwartą zysków z ubiegłorocznego 11-proc. umocnienia względem dolara, jednak plasuje się w środku rankingu ważniejszych walut, podczas gdy forint, a także tracąca 5,7 proc. korona czeska są w tyle stawki.

Krajowej walucie impulsu wzrostowego dostarczały jeszcze wyniki październikowych wyborów parlamentarnych, które dały szansę na odblokowanie funduszy unijnych. Jednak zdaniem analityków Commerzbanku w wycenie złotego nie jest uwzględnione utrzymywanie się podwyższonego ryzyka politycznego.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Waluty
Kurs złotego przeżywa deja vu
Waluty
Kurs złotego szuka nowych inspiracji
Waluty
Złoty trzyma się mocno. Dolar znów poniżej 4 zł
Waluty
Kurs złotego jest nieznacznie słabszy o poranku
Waluty
Złoty pokazał moc. Dolar znów poniżej 4 zł