Sprzedawca samochodu, sprowadzonego z zagranicy, zapewniał, że nie był kradziony ani powypadkowy. Mimo to nabywca zwrócił się do starostwa powiatowego o udostępnienie kopii dokumentów przedłożonych do pierwszej rejestracji samochodu w Polsce. Wyjaśnił, że chce sprawdzić „dokumenty zakupowe pojazdu", w których podana jest cena i informacje o jego stanie technicznym w chwili zakupu za granicą. Podejrzewa, że został oszukany, ponieważ pojazd mógł wcześniej ulec wypadkowi.
Wydział komunikacji odpowiedział, że z posiadanych dokumentów nie wynika, aby pojazd był uszkodzony bądź powypadkowy. Mimo to wnioskodawca ponowił żądanie, ograniczając je do informacji o cenie zapłaconej w chwili zakupu za granicą.