Reklama

Łatwiejsza wycinka drzew. Rząd szuka sposobów na nadchodzącą zimę?

Ustawodawca rozpatruje zmianę przepisów ustawy o ochronie przyrody. Chodzi o uproszczenie procesu wycinki drzew, urzędom zostanie skrócony czas na podjęcie działania od momentu zgłoszenia wycinki, podniesiono także limity techniczne dotyczące samych drzew przeznaczonych do wycinki. Czy łatwiejsza wycinka drzew ma być sposobem na ogrzewanie w nadchodzącą zimę przy rosnących kosztach pozostałych surówców?

Publikacja: 21.10.2022 18:38

Łatwiejsza wycinka drzew. Rząd szuka sposobów na nadchodzącą zimę?

Foto: Adobe Stock

Nowe przepisy mają zwiększyć limit maksymalnego obwodu drzew, których nie trzeba zgłaszać. Zmiana ta dotyczy jedynie drzew, których właścicielami są osoby fizyczne i położonych poza lasami. 

Bartłomiej Wróblewski, przewodniczący komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji. na łamach Rzeczpospolitej wskazywał, że nowelizacja realizuje codzienne potrzeby obywateli - Robimy krok w kierunku oczekiwań społecznych, setek tysięcy właścicieli domów. Zmiany dotyczą tylko osób fizycznych, nie prowadzonej działalności gospodarczej. Przyspieszamy samą procedurę, ale z drugiej strony poszerzamy możliwość wycięcia bez zgłoszenia do urzędu drzew o obwodzie większym o 20 cm. To ułatwienie dla setek tysięcy właścicieli, którzy z takimi sprawami muszą chodzić do urzędu. To uciążliwe. Podkreślał również, że nie są to regulacje przyznające taką swobodę jak lex Szyszko. 

Czytaj więcej

Zapłacimy niższy podatek od spadków i łatwiej zetniemy drzewo

Eksperci surowo oceniają ten pomysł - przy zwiększeniu maksymalnego limitu czas na odtworzenie drzew to co najmniej 20 lat, przy najbardziej optymistycznych założeniach, ale biorąc pod uwagę pogarszające się warunki to około 30-40 lat. Jest to pogorszenie warunków życia dla całego pokolenia. 

Ważną zmianą jest również skrócenie terminu w jakim urząd może podjąć działanie z 14 na 7 dni, co może znacząco utrudnić monitorowanie wycinki na prywatnych działkach, a tym samym rozpocząć okres milczących zgód. 

Reklama
Reklama

Nowe limity to:

– z 80 cm na 100 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu

srebrzystego,

– z 65 cm na 85 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego,

– z 50 cm na 70 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew.

Poluzowanie limitów może znacząco utrudnić lepszą ochronę przyrody na terenach prywatnych w przyszłości. Drzewa mogą odnieść jednak znaczącą rolę w ochronie mieszkańców w ochronie przed skutkami zmian klimatycznych - neutralizują odczuwanie upałów, zapobiegają powodziom błyskawicznym, pochłaniają także CO2, filitrują powietrze z zanieczyszczeń. 

Reklama
Reklama

Mimo powyższych argumentów przedstawiciele komisji nadzwyczajnej ds. regulacji przekonują, że nie są to działania mające zaszkodzić przyrodzie, a jedynie ograniczyć biurokrację. Podkreślają również fakt iż dokonywane są stopniowo, a nie drogą rewolucji - Nie chcemy podważać zasad wypracowanych przez lata, ale zrobić krok w kierunku ograniczenia reglamentacji, biurokracji przekazywał Wróblewski. 

Czytaj więcej

5 lat i nic. Jak prokuratura badała wycinkę w Puszczy Białowieskiej
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Sądy i trybunały
Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Nieruchomości
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama