Na ostatnich zmianach w przepisach o działaniu urzędów pracy najbardziej stracą bezrobotni.
Urząd musi bowiem na nich zaoszczędzić, by dostać nagrodę pieniężną od ministra. Zamiast więc dawać wysokie dotacje na założenie firmy, będzie wysyłał na niedające nic, ale tańsze, szkolenia czy staże. Taki system nagradzania pośredniaków wymyślił minister pracy.
Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie, ostrzega, że oszczędzać będą wszystkie urzędy. Chodzi o jak najlepszy wynik w statystykach.
Nagrody – nawet kilka tysięcy na pracownika – dostaną te pośredniaki, które zmniejszą wydatki na bezrobotnych, wymuszą na firmach zatrudnianie po ustaniu wsparcia lub ograniczą własną kadrę.
Jedną z łatwiejszych metod poprawy efektywności będzie oszczędzanie na bezrobotnych. Na premię mogą liczyć ci, którzy z wydatkami na jedną osobę zmieszczą się poniżej średniej krajowej.