Co najmniej trzy boeingi 737 z floty Ryanaira zostały uziemione z powodu pęknięć między skrzydłami a kadłubem. Przewoźnik trzymał sprawę w tajemnicy, ale o uziemieniu poinformował dziennik „The Guardian".
Oznacza to, że Ryanair jest kolejnym przewoźnikiem, który ma problemy z boeingami 737. Niektóre samoloty tego typu zostały uziemione przez linie Qantas i Southwest. Łącznie mówi się, że około 50 737 na całym świecie zostało uziemionych z powodu pęknięć konstrukcji. Tymczasem jeszcze w zeszły czwartek Ryanair stwierdzał, że „nie spodziewa się, by wywarło to jakikolwiek wpływ na nasze operacje".
„The Guardian" ustalił, że wszystkie trzy uziemione na pewno samoloty mają co najmniej 15 lat. Dwa znajdują się już w naprawie w znanym warsztacie naprawczym w Victorville w Kalifornii. Trzeci stoi w hangarze przy londyńskim lotnisku Stansted.
Według Ryanaira ta niewielka liczba wycofanych samolotów nie będzie miała wpływu na jego bieżącą działalność. Obiektywnie rzecz ujmując trzy samoloty to bardzo mała część liczącej ponad 450 maszyn tego typu floty Ryanaira. Poza tym, samoloty irlandzkiego przewoźnika są relatywnie nowe, mają średnio 6,5 roku, a do pilnego sprawdzenia pod kątem pęknięć zostały wezwane maszyny, które mają więcej niż 30 tysięcy cykli startów i lądowań. Niektórzy przewoźnicy, jak Qantas, odkryli pęknięcia w maszynach mających mniej niż 30 tysięcy cykli na koncie.
Specjaliści w zakresie inżynierii lotniczej uspokajają jednak, że pęknięcia nie są aż tak niebezpieczne, jak może to się laikom wydawać. Tłumaczą, że konstrukcja samolotów wykazuje się pewną tolerancją dla mikro i minipęknięć, a dla zapewnienia bezpieczeństwa wystarczy przestrzegać procedur utrzymania samolotów.