Najmocniej skutki epidemii odczuwają przewoźnicy. Już w połowie marca frekwencja w pociągach PKP InterCity skurczyła się do jednej piątej dostępnych miejsc. Rezygnacji z wcześniejszych rezerwacji było tak dużo, że pojawiły się problemy z funkcjonowaniem portalu intercity.pl. W rezultacie od 17 marca duża część połączeń została zawieszona. Pociągi w relacjach międzynarodowych zatrzymano już wcześniej. Na przełomie marca i kwietnia średni spadek rezerwacji biletów sięgnął już 91 proc. Efektem braku podróżnych było odwołanie ok. 60 proc. pociągów, a 8 proc. skróciło trasy. Do odwołania zawieszone zostały kursy wszystkich ekspresów: pendolino i pociągów kategorii EIC.