Nikaragua ogłosiła początek prac budowlanych przy kanale za 50 mld dolarów, projekcie mającym poparcie Chin, który będzie konkurować z panamskim i ożywi gospodarkę tego kraju
Początek prac był raczej symboliczny, bo rozpoczęto od budowy drogi dojazdowej dla ciężkiego sprzętu niezbędnego do wydrążenia portu dla kanału na wybrzeżu Pacyfiku.
Rząd w Managui twierdzi, że proponowany szlak wodny o długości 278 km (172 mil) zostanie oddany do użytku do 2020 r. i pozwoli zwiększyć wzrost gospodarczy tego drugiego najuboższego kraju w obu Amerykach (przed Haiti) o ponad 10 proc. Kanał da także Chinom solidny przyczółek w Ameryce Środkowej, gdzie od dawna dominują Stany.
Budowa kanału zajmie się HK Nicaragua Canal Development Investment (HKND Group) z Hongkongu, kontrolowana przez Wang Jinga, mało znanego chińskiego magnata od łączności mającego dobre kontakty z elitą polityczną w Chinach.
Wang Jing w towarzystwie prezydenta Daniela Ortegi, dawnego lewicowego partyzanta oświadczył, że wstępne rozwiązanie projektowe tego przedsięwzięcia zostanie przedstawione pod koniec I kwartału, do tego czasu zostanie też ukończone opracowanie o skutkach na środowisko. Pod koniec III kwartału zaczną się prace ziemne, a pod koniec roku zostanie rozpisany przetarg na śluzy.