Aerofłot połknął konkurencję

Rosyjski Aerofłot przejął za jednego rubla 75 proc. akcji Transaero, swojego największego konkurenta w tym kraju.

Publikacja: 04.09.2015 14:08

Największe rosyjskie linie lotnicze - Aerofłot, wciąż mają się dobrze.

Największe rosyjskie linie lotnicze - Aerofłot, wciąż mają się dobrze.

Foto: Bloomberg

To nie jest wrogie przejęcie, bo w innym wypadku Transaero groziło bankructwo. W efekcie powstanie silna grupa lotnicza, a państwo nie będzie musiało dopłacać do lotów Transaero. Wraz z przejęciem konkurenta Aerofłot/Transaero oraz inne linie lotnicze należące do tej grupy, w tym niskokosztowa Pobieda będą razem kontrolować prawie 60 proc. rynku rosyjskiego.

Aerofłot od kilku miesięcy nie ukrywał, że silnie odczuwa trudną sytuację gospodarczą w Rosji. Dotkliwa była zwłaszcza niemożność wypełnienia samolotów w klasie ekonomicznej, bo mniej zamożni Rosjanie po prostu przestali latać. Przewoźnik zrezygnował z dostaw samolotów, odwołał połączenia - między innymi na trasie Moskwa-Kraków. Ale i skorzystał na tym, że zagraniczni przewoźnicy ograniczyli swoją siatkę rosyjską. Ostatnio Lufthansa informowała o rezygnacji z lotów do niektórych rosyjskich portów, w tym do Niżnego Nowgorodu, Samary i na moskiewskie lotnisko Wnukowo.

Rząd rosyjski nie chciał już płacić za utrzymanie Transaero, które teraz przejdzie ostrą transformację. Także udzielając wsparcia finansowego postawił Transaero ostre warunki kompensacyjne wykonywania tanich połączeń na trasach krajowych.

Linia powstała w 1990 roku i była pierwszą prywatną linią w Rosji .Ale o ile Aerofłot był stale dofinansowywany przez państwo (dostaje pieniądze m.in z opłat za przeloty innych przewoźników nad Syberią- ok 300 mln dolarów rocznie) i odnotowywał zysk, o tyle Transaero, który o pierwszych kłopotach informował w końcu 2014 roku w I połowie 2015 roku zanotował stratę w wysokości 127 mln dolarów (8,5 mld rubli).

Oprócz tego linia jest zadłużona i jej zobowiązania krótkoterminowe wyniosły na koniec czerwca 2015 107,2 mld rubli. Państwo próbowało ratować Transaero, ale nie miało takiego gestu, jak w przypadku Aerofłotu - upadający przewoźnik dostał gwarancje państwa na kredyt w wysokości 9 mld rubli, jakiego udzielił mu państwowy VTB Bank. To wystarczyło jedynie na utrzymanie normalnych operacji do końca stycznia 2015.

Sytuacja Transaero nie jest jednak dramatyczna, nie grozi jej np. przejęcie samolotów w zamian za niespłacone raty leasingowe, bo linia jest zadłużona przede wszystkim w państwowym Sbierbanku, który już przesunął płatności na czas po 1 października 2015.

Tymczasem Aerofłot wyszedł z kłopotów, jakie niosły ze sobą sankcje nałożone na Rosję przez kraje zachodnie. Przeorientował siatkę, ograniczając loty do USA, a rozwijając na wschód. Loty krajowe z dużej mierze przekazane zostały Pobiedzie.

W I półroczu 2015 grupa jego przewoźników przewiozła 17,8 mln pasażerów, co dało linii 43,3 proc. udziałów w rynku rosyjskim. Do grupy tej należą oprócz samego Aerofłotu i Pobiedy także Aurora,Donavia,Orenair i Rossija.

Transaero w tym czasie przewiozło 5,7 mln pasażerów, co dało udział rynkowy wynoszący ok 14 proc.

Teraz połączone linie będą dysponowały flotą 356 samolotów.

Transport
Tańszy przejazd koleją do Niemiec. PKP Intercity przygotowało specjalną ofertę na Euro 2024
Transport
Drugie podejście Gdyni do agroportu. Chętna KGS. Mamy też odpowiedź Viterry
Transport
Przewoźnicy liczą na ożywienie
Transport
Agroportów nie będzie. Utracona szansa na sukces Polski
Transport
Tomasz Szymczak, prezes lotniska Warszawa-Modlin: Modlin nie dał się zagłodzić