Wezwania dostarczano im podczas wykonywania operacji lotniczych na 10. rosyjskich lotniskach. Większość z nich przyszła do Aerofłotu, Rossiji, Pobiedy, S7, Ural Airlines , Red Wings po odbyciu wcześniej zasadniczej służby wojskowej i szkoleń w wojskowych lotniczych centrach szkoleniowych. Dopiero po ukończeniu służby mogli rozpocząć pracę w liniach komercyjnych. Teraz według pierwszych szacunków nawet 80 procent z nich może zostać zmobilizowanych, co z kolei oznacza paraliż rosyjskiego lotnictwa cywilnego, które próbuje się odbudować po sankcjach, zamknięciu przestrzeni powietrznej o ograniczeniu dochodów konsumentów. W samym Aerofłocie, oraz w Rossiji i Pobiedzie obowiązkiem mobilizacji objęta jest połowa pracowników kokpitu i członków personelu pokładowego.