Remont lotniska Berlin Brandenburg (BER) wciąż trwa. Władze portu lotniczego nie mają jeszcze wszystkich zgód i pozwoleń na rozpoczęcie testów na lotnisku. Czas ucieka i nie uda się dotrzymać kolejnego ostatecznego terminu uruchomienia najbardziej pechowej budowy w historii powojennych Niemiec - pisze tygodnik "Tagesspiegel".
Pod koniec wakacji mają być naprawione wadliwe instalacje, w tym przeciwpożarowa. Jednak zdaniem niemieckiego dziennika nie ma szans na szybkie zakończenie prac, a co za tym idzie na uzyskanie stosownych pozwoleń. To z kolei oznacza, że do końca 2017 roku w żaden sposób nie uda się uruchomić BER.
Zarząd lotniska przyznaje, że "czasu jest coraz mniej", ale twierdzi, że nie ma powodu do niepokoju i "termin 2017 roku zostanie dotrzymany".
Partia Zielonych w parlamencie związkowym Brandenburgii domagała się od burmistrza niemieckiej stolicy i szefa rady nadzorczej BER Michaela Müllera, by jednoznacznie potwierdził, że termin ten zostanie dotrzymany lub żeby podał nowy.
- Biorąc pod uwagę obecny stan prac nie mogę wykluczyć, że otwarcie lotniska nastąpi dopiero w 2018 roku - przyznał burmistrz niemieckiej stolicy, zaznaczył jednak, że nadal wierzy, że termin 2017 jest realny i da się nadrobić stracony czas.