Evergreen znów to zrobił. Gigantyczny kontenerowiec ugrzązł na mieliźnie

To nie jest ten sam kontenerowiec, który rok i miesiąc temu zablokował na tydzień Kanał Sueski. Ten, który teraz ugrzązł na mieliźnie przy wejściu do portu Baltimore w Zatoce Cheasapeake, nazywa się Ever Forward i ma 334 metry długości.

Publikacja: 15.03.2022 11:12

Statek Evergreen - zdjęcie ilustrujące

Statek Evergreen - zdjęcie ilustrujące

Foto: PAP/PA/Aaron Chown

Podobnie jak Ever Given, który ma 400 metrów długości, tak samo i Ever Forward należą do tego samego tajwańskiego armatora Evergreen Marine Corp.

W sieci pojawiły się już pierwsze memy, bo rzeczywiście, jak na ironię, Ever Forward to po angielsku „Zawsze do Przodu”. Nie jest jasne, jak to mogło się stać, że statek nie był w stanie bezpiecznie wypłynąć z portu. Wiadomo jedynie, że odcumował od nabrzeża w nocy z niedzieli na poniedziałek z portu w Baltimore w rejsie do Norfolk w stanie Wirginia.

Amerykańska Straż Przybrzeżna informuje teraz, że nikt nie ucierpiał, a statek nie jest uszkodzony. I straty wynikające z tego incydentu będą mniejsze, niż w przypadku te poniesione przez Evergreen ponad rok temu. Ever Given zablokował wtedy drogę morską 400 innym statkom, co kosztowało światowych armatorów 6-10 mld dolarów dziennie.

— Ever Forward na szczęście nie blokuje wejścia do portu w Baltimore. I w tej chwili staramy się o jego ściągnięcie z mielizny, tak by mógł bezpiecznie kontynuować swój rejs — powiedział Bloombergowi William P. Doyle, dyrektor Maryland Port Association. Inne statki, które teraz wpływają do Baltimore mają zalecenie, by wchodzić do portu z minimalną prędkością. Armator już wynajął nurków, którzy zeszli pod wodę, aby ocenić, czy rzeczywiście jednostka nie została uszkodzona i jest bardzo aktywny w organizowaniu akcji ratunkowej.

Czytaj więcej

Dom córki Putina z flagą Ukrainy. Aktywista zaanektował posiadłość

Statek tej wielkości, co Ever Forward potrzebuje głębokości przynajmniej 13 metrów, aby bezpiecznie przepłynąć, tymczasem tam, gdzie osiadł głębokość wynosi jedynie 7,6 metra.

Nie wiadomo ostatecznie, kiedy i jakim sposobem statek zostanie uwolniony. Do zdjęcia z mielizny Ever Given, który ważył 220 tysięcy ton, trzeba było usunąć 30 tys. metrów sześciennych piasku i ostatecznie, podczas przypływu wyciągnięty został na głębszą wodę przez 13 holowników. Statek od tego czasu wykonał już kilka rejsów, w których już bezpiecznie przepłynął przez Kanał Sueski. Ostatnio był widziany na Morzu Czerwonym w poniedziałek, 14 marca i płynął na północ.

Podobnie jak Ever Given, który ma 400 metrów długości, tak samo i Ever Forward należą do tego samego tajwańskiego armatora Evergreen Marine Corp.

W sieci pojawiły się już pierwsze memy, bo rzeczywiście, jak na ironię, Ever Forward to po angielsku „Zawsze do Przodu”. Nie jest jasne, jak to mogło się stać, że statek nie był w stanie bezpiecznie wypłynąć z portu. Wiadomo jedynie, że odcumował od nabrzeża w nocy z niedzieli na poniedziałek z portu w Baltimore w rejsie do Norfolk w stanie Wirginia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec