IAG, właściciel British Airways, Iberii, Aer Lingusa i Vuelinga, zwiększyła zgodnie z oczekiwaniami roczny zysk operacyjny o 8,6 proc. do 2,5 mld euro mimo zmniejszenia obrotów o 1,3 proc. do 22,57 mld. Zysk byłby jeszcze większy, ale grupa straciła 460 mln euro na osłabieniu funta do innych walut po referendum z 23 czerwca.
Grupa ustaliła roczną dywidendę na 12,5 eurocentów od akcji i zapowiedziała dodatkowo zwrócenie inwestorom 500 mln w ramach skupu z rynku swych akcji.
Przewozy BA przez Atlantyk wypadły dobrze na tle bardzo konkurencyjnego europejskiego rynku tanich przewozów. Prezes IAG, Willie Walsh nie przejął się zapowiedzią Norwegiana uruchomienia 10 nowych lotów do Stanów w cenie biletów od 25 dolarów. — Zawsze mówiłem, że będziemy konkurować z Norwegianem. Różnica między nim a nami jest taka, że my jesteśmy dochodowi. Stawki jakie ogłosili są wyraźnie po to, by trafić na nagłówki w mediach. Nie są do utrzymania na dłużej — stwierdził.
W bieżącym roku spodziewa się dalszego wzrostu zysku. Moce przewozowe wzrosną o 2,5 proc., Aer Lingus będzie rosnąc bardziej od British Airways. Analitycy z Cantor Fitzgerald spodziewają się w tym roku takiego samego zysku 2,5 mld euro.
Znowu strajk w BA
Pracownicy kabinowi tzw. mieszanej floty British Airways zapowiedzieli kolejny 7-dniowy strajk od 3 marca. Stanowią 15 proc. pracowników kabinowych przewoźnika, od dawna prowadzą zbiorowy spór o system wynagrodzeń.
