Włosi są jedynym kandydatem, chcą kupić pakiet kontrolny w stoczni z Saint-Nazaire, w której państwo ma 33,34 proc. udziałów stanowiącą mniejszość blokującą istotnych decyzji, a resztę koreańska STX Offshore & Shipbuilding. Koerańczycy chcą się pozbyć udziału, władze francuskie nie chcą z kolei stracić kontroli nad firmą o strategicznym znaczeniu. Rozmowy o układzie własnościowym trwają od kilku tygodni.
Francuzom zależy, by Fincantieri nie miała większości udziałów, by zachować działalność stoczni w Saint-Nazaire, podobnie sieć dostawców i kooperantów, by nie doszło do przenoszenia zamówień do stoczni we Włoszech, by udziałowcem stoczni stała się państwowa stocznia wojskowa DCNS i by Francuzi zachowali własność rozwiązań przemysłowych.
Według dziennika, pojawiła się hipoteza przejęcia przez skarb państwa Francji całości stoczni z Saint-Nazaire i następnie szybkiej sprzedaży większości udziałów inwestorom bardziej zadowalającym od włoskiej firmy. Mogliby to być armatorzy włosko-szwajcarski MSC i amerykańsko-norweski Royal Caribbean, dwaj ważni klienci dawnej stoczni Chantiers de l'Atlantique.
„Władze publiczne cyzelują od kilku dni plan B dla ostatniej dużej stoczni francuskiej — informuje „Le Monde".
— Projekt polegałby na przejściowym znacjonalizowaniu tego historycznego zakładu, gdzie pracuje ponad 7 tys. ludzi i poddostawców. Po objęciu 100 proc. kapitału skarb państwa sprzedałby szybko większość inwestorom uznanym za bardziej zadowalających od Fincantieri. To ostatni duży projekt przemysłowy prezydenta Francois Hollande".