Ceny są zbliżone do tych w szwajcarskich restauracjach. Tylko pasażerowie dolatujący z Genewy poczekają na nowe menu do 28 kwietnia. Tyle, że za posiłki na pokładach wylatujących z tego miasta samolotów Swissa płacili już wcześniej.
Teraz nowa oferta nazywa się Swiss Saveurs, czyli szwajcarskie smaki. Za darmo każdy pasażer otrzyma butelkę wody mineralnej i czekoladkę. Za dostawców posiłków i przekąsek Swiss wybrał rodzinną firmę Confiserie Spruengli.
Tanio nie jest. Na wszystkich rejsach trwających ponad 50 minut napoje i przekąski kosztować mają od 7,50 do 12 franków. Na przykład za Bircher Muesli trzeba zapłacić 7,50 franka, a danie gorące oferowane na średnich trasach — 18,50.
Dla Swissa płatne posiłki na pokładzie nie są niczym nowym, bo linia wprowadziła je 15 lat temu. Zrezygnowała jednak z tego po przejęciu w roku 2005 przez Lufthansę i jako linia premium w Grupie LH wróciła do bezpłatnych poczęstunków, bo taka była wówczas polityka właściciela. Teraz podczas pandemii ta polityka się zmieniła , bo Lufthansa szuka wszędzie pieniędzy, więc również z nastaniem pandemii także wprowadza od 30 marca płatne posiłki w klasie ekonomicznej.
W Lufthansie posiłki będą sprzedawane na wszystkich rejsach, których długość przekracza godzinę. A ceny zaczynają się od 2 euro za napoje bezalkoholowe do 12 euro za dania obiadowe i kolacyjne, oraz pełne śniadanie. W przypadku niemieckiego przewoźnika dostawcą kateringu będzie sieć restauracji david&david. Dostawcą napojów będzie niemiecki Dallymayr. Tak samo, jak w Swissie również na pokładach Lufthansy dostaniemy za darmo butelkę wody mineralnej i „małą czekoladową niespodziankę". Podobnie ma być w przypadku Austrian Airlines, które czekoladką poczęstują pasażerów rejsów trwających do 3 godzin.