Dlaczego? Bo niemiecki przewoźnik chce, żeby byli „jeszcze bardziej zadowoleni z bogatej oferty napojów i przekąsek”. A Lufthansa w ten sposób „odpowiada na zróżnicowane potrzeby pasażerów, którzy lubią wybrać to, co jedzą i piją. I zwłaszcza dotyczy to rejsów długodystansowych, bo wtedy potrzeby są naprawdę indywidualne. Niektórzy na przykład wolą mieć zróżnicowany wybór produktów wysokiej jakości. Przy tym wyłącznie napoje alkoholowe, które wcześniej, przed pandemią były rozdawane za darmo, teraz będą płatne” — tłumaczy przewoźnik.
Czytaj więcej
Ceny biletów lotniczych podrożeją, ostrzega prezes Grupy Lufthansa. Przed pandemią były za niskie, bo 9 euro za przelot z Wielkiej Brytanii do Portugalii to oferta, która nie jest zdrowa ani dla branży lotniczej, ani dla środowiska.
Taka opcja jest już testowana od ostatniego piątku, 15 października na rejsach z Frankfurtu do Bostonu i z Frankfurtu do Los Angeles. Na wszystkich kierunkach długodystansowych zostanie wprowadzona od 1 grudnia. Pasażerowie eko- i eko-premium dostaną po jednym darmowym piwie, bądź kieliszek wina.
Zamiast tego pasażerowie mogą korzystać z menu Onboard Delights Interkont. To Interkont oznacza rejsy długodystansowe.
Nie będzie też już wystawianych bądź roznoszonych przekąsek pomiędzy dwoma głównymi posiłkami. Jeśli ktoś będzie głodny, może sobie coś wybrać z płatnej oferty. Tanio nie jest, a ceny raczej restauracyjne. Czyli na rejsach długich, tak jak teraz jest na krótkich ktoś, kto jest głodny będzie musiał zapłacić. W klasie ekonomicznej na krótkich trasach (do 2 godzin) dostaniemy w Lufthansie za darmo małą butelkę wody i firmową czekoladkę. Na dłuższych, np. 2,5 godzinny personel pokładowy częstuje czekoladkami dwa razy.