Budimex o wojnie cenowej na drogach

Jest ryzyko, że rynek budownictwa drogowego ponownie popadnie w ciężkie tarapaty, zamiast czerpać profity dzięki pieniądzom z UE.

Publikacja: 29.04.2015 16:19

Budimex o wojnie cenowej na drogach

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Na koniec I kwartału portfel zamówień Budimeksu wynosił 6,4 mld zł, z czego 3,3 mld zł przypadało na infrastrukturę - głównie budownictwo drogowe, 2,2 mld zł na budownictwo kubaturowe, a 0,9 mld zł na energetykę. W I kwartale koncern podpisał kontrakty o wartości 1,04 mld zł.

Skokowy wzrost przychodów spodziewany jest w przyszłym roku, w związku z realizacją projektów drogowych.

Klątwa niskiej ceny

Prezes Budimeksu Dariusz Blocher alarmuje, że może powtórzyć się sytuacja z poprzednich lat, kiedy inwestycje w budowę dróg skończyły się bankructwami generalnych wykonawców i podwykonawców, a same inwestycje się przeciągnęły.

- Analizując wyniki rozpisanych w tym roku kontraktów widzimy, że walka cenowa przybrała formę szaleństwa. Nasze oferty zawsze uważaliśmy za agresywne, bazujące na niskiej marży, ale jednak realistyczne. Odchylenia cenowe ofert poszczególnych firm rzędu 5-10 proc. są zrozumiałe, ale często zdarza się, że to nawet kilkadziesiąt procent. Trudno nam zrozumieć, jak kalkulowana jest taka oferta - powiedział Blocher.

Menedżer dodał, że na listach prekwalifikacyjnych znów pojawiają się spółki bez doświadczenia. Wyraził nadzieję, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiedzialnie podejdzie do kwestii wyboru podmiotów realizujących kontrakty drogowe, chociaż nie ma formalnych narzędzi. Mimo zmian w przepisach cena pozostaje kluczowym kryterium decydującym komu przypadnie zlecenie.

Przedsiębiorcy muszą radzić sobie sami. Przykładem jest kontrakt na budowę odcinka drogi ekspresowej S7 wraz z obwodnicą Ostródy. Przetarg wygrało Salini, jednak Budimex złożył skargę do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta uznała ofertę cenową Włochów za rażąco niską. Salini odwołało się do sądu, ale ten podtrzymał werdykt KIO.

Skok za rok

Prezes Blocher podtrzymał, że Budimex będzie się starać poprawić wyniki finansowe na każdym poziomie w 2015 r., jednak dynamika nie będzie spektakularna. Dopiero w kolejnych latach spółka będzie czerpać korzyści ze zdobytych kontraktów drogowych.

W I kwartale grupa wykazała 846,4 mln zł przychodów, czyli o 1,5 proc. więcej, niż rok wcześniej.

Przychody z działalności budowlanej wyniosły wzrosły o 18 proc., do 779 mln zł. W przyszłych kwartałach dynamika nie będzie już tak znacząca w porównaniu z analogicznymi okresami 2014 r.

Przychody z działalności deweloperskiej skurczyły się o 76 proc., do 34 mln zł. Prezes wyjaśnił, że w całym roku wyniki segmentu będą zbliżone do 2014 r. To dlatego, że gros sprzedaży firma zaksięguje w II połowie tego roku, podczas gdy w ubiegłym roku szczyt sprzedaży nastąpił w I półroczu.

Mniejszy wkład segmentu deweloperskiego przełożył się na słabszą rentowność grupy - skonsolidowany zysk operacyjny skurczył się o 11 proc., do 46,7 mln zł. Wynik został podbity sprzedażą działki w Warszawie. Zysk netto skurczył się o 12,7 proc., do 37,3 mln zł.

Na koniec I kwartału portfel zamówień Budimeksu wynosił 6,4 mld zł, z czego 3,3 mld zł przypadało na infrastrukturę - głównie budownictwo drogowe, 2,2 mld zł na budownictwo kubaturowe, a 0,9 mld zł na energetykę. W I kwartale koncern podpisał kontrakty o wartości 1,04 mld zł.

Skokowy wzrost przychodów spodziewany jest w przyszłym roku, w związku z realizacją projektów drogowych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny