Rosjanie nie zrażają się tym, że podobny zabieg już stosowali w przeszłości i nie pomógł.
Superjet 100 miał stanowić groźną konkurencję dla B737 i Airbusów 320. Szybko jednak okazało się, że maszyny są niedopracowane, psują się i zamiast zwiększyć konkurencję przewoźników, którzy zdecydowali się włączyć je do swojej floty, stały się źródłem wielkich kłopotów. W efekcie kolejne linie zagraniczne rezygnowały z eksploatacji tych maszyn. W tej chwili latają one już tylko w Rosji. 5 maja Superjet Aerofłotu z 73 osobami na pokładzie spadł po awaryjnym lądowaniu w Moskwie i zapalił się. Zginęło wówczas 41 osób a kilkanaście odniosło rany.
— Teraz jest oczywiste, że trzeba przeprowadzić rebranding maszyny — uważa Siergiej Chamezow prezes Rostecu, producenta Superjeta. I dodaje, że będzie to z pewnością, po raz kolejny, rosyjska nazwa. Gdyby ten plan został wprowadzony w życie byłaby to już druga zmiana nazwy tej maszyny. Wcześniej zmieniono nazwę z Suchoj Superjet 100 na Superjet 100. Ale kłopoty się nie skończyły. Chamezow w rozmowie z „Komsomolską Prawdą" przyznał też, że firma produkująca obecnie maszyny cywilne przynosi straty. Są one pokrywane z zysków części wojskowej.
Superjet 100 jest pierwszą rosyjską maszyną pasażerską zbudowaną po upadku Związku Radzieckiego. Wiadomo, że właściciel firmy robił wszystko, by zdobyć, a potem utrzymać zagranicznych klientów. Nie udało się. W lutym 2019 CityJet, ostatnia linia lotnicza, która w Europie latała Suchojami oddała je właścicielowi. Powodem były częste usterki i brak części zamiennych, co z kolei przekładało się na przedłużające się uziemienie maszyn. W sierpniu 2019 Meksykanie z Interjeta, już zdecydowanie ostatnia linia, która poza Rosją eksploatowała Suchoje, poinformowała, że nie będzie już nimi latać. Powody były takie same, jak w przypadku CityJeta — usterki i brak części zamiennych.
Niewiele lepiej Suchojowi wiedzie się w Rosji. Yamal Airlines w dzień po majowej katastrofie Aerofłotu poinformowały o rezygnacji z planowanego zakupu tych maszyn, przy okazji jednak kategorycznie zaprzeczyły, jakoby powody decyzji były związane z obawami o bezpieczeństwo lotów. Yamal wskazywał jedynie na wysokie koszty utrzymania tych maszyn. Teraz jednak Chemezow jest pełen optymizmu i zapewnia, że Aerofłot zamierza kupić 22 Suchoje. Zamówienie nie jest nowe, to część umowy z 2018 roku, kiedy największa linia rosyjska zamówiła pierwsze maszyny z opcją o rozszerzenie dostaw o 100 sztuk. Aerofłot jest dzisiaj największym operatorem Suchojów w Rosji i ma w swojej flocie 49 takich maszyn. Do dzisiaj wyprodukowano 123 Superjety 100.