O carsharingu głośno zrobiło się, gdy władze Warszawy ogłosiły, że taka usługa zostanie wprowadzona.
- Carsharing polega, w skrócie na tym, żeby udostępnić jak największej grupie użytkowników samochód, z którego może skorzystać jak największa grupa osób. To jest istota usługi, która z jednej strony ogranicza ruch miejski, a z drugiej zwiększa mobilność użytkownika.
Jakie korzyści są dla firm?
- Z punktu widzenia firm, czyli ta część carsharingu, którą wprowadziliśmy na rynek polski, rzeczywiście wyprzedzając carsharingi publiczne czy inne, które były zapowiadane, skierowana jest do biznesu, szeroko pojętego. Do dużych centrów biznesowych, do średnich centrów biznesowych, które gromadzą firmy, które mają potrzeby przemieszczania się miejskiego – na spotkanie biznesowe, wyjazd za miasto, a z drugiej strony mają pracowników, którzy też, w wieczory czy weekendy mogą korzystać z naszych aut.
Cel jest dwojaki – z jednej strony usprawnienie mobilności dla firm, które nawet jeśli mają samochody, to przy użyciu naszych i naszych baz parkingowych, bo to również jest istotny element tej usługi, mogą usprawnić sobie podróżowanie i wyjazd na spotkanie nie musi się wiązać ze stresem czy znajdę miejsce.