Brytyjscy filmowcy rekonstruują okoliczności krytycznej nocy z 26 na 27 września, gdy na skutek awarii systemu wczesnego ostrzegania w ZSRR mogło dojść do światowej katastrofy. Feralnej nocy służbę na niezwykle odpowiedzialnym stanowisku kontroli przestrzeni powietrznej objął podpułkownik Stanisław Pietrow. W przypadku jakiegokolwiek niebezpieczeństwa do jego obowiązków należało rozpoczęcie wojennych procedur.
Kiedy na ekranie monitorów pojawiła się informacja, że z terytorium wroga, czyli Stanów Zjednoczonych, odpalono kilka rakiet, nie miał zbyt wiele czasu na zastanawianie się. Pociski potrzebowały zaledwie kwadransa, by dolecieć do granic radzieckiej przestrzeni powietrznej. Pietrow nie potrafił jednak podjąć decyzji o odwecie i wystrzelić jądrowych rakiet. Na szczęście, bo okazało się, że zawiodła aparatura. Przełożeni podpułkownika, zamiast się cieszyć, że tak się sprawa skończyła, za ignorowanie wskazań systemu zwolnili go z wojska...
[i]0.15 | tvp 2 | ŚRODA[/i]