Chuligan Marian Dziędziel

W zawodzie pracuje ponad 40 lat, ale najważniejsze role zaczęły do niego przychodzić niespełna 15 lat temu. Marian Dziędziel jest bohaterem najbliższej „Niedzieli z…” w TVP Kultura. Początek o 17.15.

Aktualizacja: 16.01.2016 11:47 Publikacja: 16.01.2016 11:00

Marian Dziędziel w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego

Marian Dziędziel w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego

Foto: PAT

Choć zadebiutował w 1969 roku, zaraz po studiach, to przełomem w jego aktorskiej karierze okazała się dopiero zagrana 35 lat później rola Wiesława Wojnara w filmie „Wesele" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Za tę rolę otrzymał nagrodą za najlepszą rolę męską na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz"Orła" - Polską Nagrodą Filmową.

Odtąd wypadki w zawodowym życiorysie zaczęły toczyć się bardzo szybko. U tego samego reżysera zagrał potem z sukcesem w „Domu złym" i „Drogówce". Interesujące kreacje stworzył w „Winie truskawkowym" Dariusza Jabłońskiego, „Krecie" Rafaela Lewandowskiego i „Piątej porze roku" Jerzego Domaradzkiego.

Z tradycyjnego rodzinnego śląskiego domu w Łochowicach pojechał do Krakowa, by zostać aktorem. Zdał za pierwszym podejściem, choć na egzaminie profesorowie byli rozbawieni jego śląskim akcentem i skracaniem głosek. Studiował z Mikołajem Grabowskim, Jerzym Fedorowiczem, Jerzym Trelą.

- Polski Gene Hackman – uważa Jerzy Fedorowicz.

Większość zawodowego życia aktor przepracował w teatrze.

- Był symbolem krakowskiego Teatru Słowackiego – przypomina Łukasz Maciejewski. – Prawda prostoty i głębi.

Cierpliwie czekał, by mu ktoś zaufał i powierzył większe zadanie. Wreszcie Krzysztof Krauze zaangażował go do swojego filmu „Gry uliczne". Na jego planie spotkał się z Wojciechem Smarzowskim...

- Aktor, który umiejętnie korzysta ze swego talentu – mówi o Dziędzielu Wojciech Smarzowski.

W ciągu ostatnich 10 lat zagrał 70 ról – wiele w filmowych etiudach młodych twórców, z którymi lubi – jak mówi – pracować.

- Prowokator, ironista, złośliwiec, dowcipniś – charakteryzuje kolegę Robert Więckiewicz.

Kinga Dębska, reżyserka filmu „Moje córki krowy" opowiada, z czym aktor miał problem w czasie kręcenia filmu, a także ujawnia scenę, która nie zmieściła się w ostatecznej wersji obrazu.

- Niezwykły w swojej zwykłości. Jest chuliganem i jak o nim myślę to chce mi się uśmiechać – opowiada o Marianie Dziędzielu Agata Kulesza.

- Najważniejsze, żeby nie być aktorem w życiu – uważa bohater programu.

Wyjątkowo dynamiczne i sympatyczne spotkanie Mariana Dziędziela z zaproszonymi gośćmi.

Uzupełnienie „Niedzieli z..." stanowią filmy z jego udziałem: „Wino truskawkowe" w reżyserii Dariusza Jabłońskiego (godz. 18.10) i „Wesele" w realizacji Wojciecha Smarzowskiego (godz. 20.10).

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów