Króliczek, chorowita i cicha ekspedientka. Mimo licznych alergii pokarmowych z uporem stara się sprzedać produkty regionalne, m.in. strusie jaja. Gdy nie starcza jej pewności siebie, energicznie kica.
Manikiurzystka – kobieta 23-letnia. Smutna, melodyjna i z zagranicy. Odważna, ale zdenerwowana. Jest raczej samotnicą. Ma problem z tym, że nie wie, jak się zachowywać przy ludziach. Jej antyosobowość radzi: trzeba do nich po prostu wyjść z otwartymi ramionami, a na ramionach najlepiej przykleić zdjęcia jakichś sławnych ludzi.
To tylko dwie bohaterki z licznej galerii zaburzonych pojawiających się na scenie w trakcie przedstawienia Klancyka. Narodziły się w wyniku spowiedzi widzów na kozetce. Fragmentem najnowszej produkcji jest bowiem wizyta jednej osoby z publiczności u specjalisty. Teraz na stronie internetowej teatru ([link=http://www.klancyk.art.pl]www.klancyk.art.pl[/link]) sami możemy zdecydować, która z dwóch pań stanie się bohaterką kolejnego wieczoru.
Co się zdarzy w trakcie podróży przez zakamarki ludzkiego umysłu, może także zależeć od nas...
[i]„Zaburzone osobowości”, reż. i wyk. Klancyk, Klub Powiększenie, Warszawa, ul. Nowy Świat 27, bilety: 10 zł, do kupienia przed spektaklem, niedziela (23.05), godz. 20[/i]