Sztuka opowiada o bezrobotnym aktorze, upokarzanym nieustannym chodzeniem od castingu do castingu. Podjęty trud nie daje jednak efektu. Nagle sfrustrowany aktor podejmuje decyzję – „jeszcze sięgnę po ten najwyższy temat, spontanicznie, bez zaplecza, bez teatru, lecz z ogromną, graniczącą z obłędem chęcią pracy nad rolą Leara".
W tym momencie pojawia się Żona, początkowo sceptyczna, wpada na zwariowany pomysł zagrania Leara przez kobietę, wiedziona przekonaniem, że na fali współczesnych eksperymentów teatralnych jest to idealna rola dla niej. Ustępuje jednak staremu aktorowi.
Mąż chorobliwie marzy o tym, aby chociaż raz jeszcze dostać „wielką rolę", jednak okoliczności zmuszają go do grania w tanich reklamówkach. Podejmuje się tego, bo przecież musi z czegoś żyć. Kiedy pojawia się kolejna szansa, stawia się na casting ...
„Czas – jak mówi Szekspir – to ogromne morze niewdzięczności".
„ŻONA KRÓLA LEARA. CZARNA KOMEDIA"