Polska reżyserka podkreśla, że historia charyzmatycznego i tajemniczego Jakuba Franka, który u progu Oświecenia buduje wspólnotę ludzi skupioną wokół duchowych poszukiwań, przekraczających ówczesne normy religijne i społeczne - mocno rezonuje z potrzebami duchowymi ludzi XXI wieku. Dlatego spektakl „Księgi Jakubowe” to współczesna opowieść o problemach z tolerancją z jakimi zmaga się europejskie społeczeństwo.
To już druga okazja, aby zobaczyć powieść noblistki Olgi Tokarczuk w adaptacji Eweliny Marciniak. W 2016 roku Marciniak wystawiła już „Księgi Jakubowe” w Warszawie w Teatrze Powszechnym.
Czytaj więcej
Broadwayowski szlagier „Bulwar Zachodzącego Słońca" zaprezentuje w sobotę bydgoska Opera Nova.
- Głęboko czułam, że tamta interpretacja w Teatrze Powszechnym nie jest wystarczająco moja. Tutaj w Hamburgu poczułam się wolna do tego, żeby wybrać konkretne wątki, pójść za nimi i się od nich odbić. Zadać książce Tokarczuk ważne dla mnie pytania, a nie być jej niewolnikiem Myśl Jakuba Franka, w której Szechina, czyli kobieca energia empatii i mądrości, może na nowo zdefiniować relacje międzyludzkie, jest mi bardzo bliska. Mam nadzieję poprzez ten spektakl przybliżyć tę perspektywę widzowi – mówi reżyserka.
Za dramaturgię, podobnie jak w „Bokserze”, odpowiadał Jarosław Murawski. Choreografią zajęła się Dominik Knapik. Scenografię przygotował Mirek Kaczmarek. W roli kontrowersyjnego mistyka Jakuba Franka będzie można zobaczyć Andre Szymanskiego, a kreację Jenty - będącej poza czasem – przygotowała Marianna Sadowska.