Najpiękniejszy łabędź nie żyje

Odeszła Maja Plisiecka, jej śmierć definitywnie zamyka pewną epokę w dziejach baletu i tańca w ogóle, bo takich artystek jak ona nie ma od dawna. I nie wiadomo, czy w ogóle się pojawią.

Aktualizacja: 03.05.2015 00:08 Publikacja: 02.05.2015 23:58

Foto: AFP

Wydawałoby się, że czas jej się nie ima. Kiedy w 2008 roku po raz ostatni Maja Plisiecka przyjechała do Warszawy, by w Operze Narodowej obejrzeć premierę baletu „Anna Karenina" z muzyką jej męża Rodiona Szczedrina (sama przed laty tańczyła tytułową rolę), publiczność zgotowała jej nieprawdopodobną owacje.

Ona i mąż zostali wtedy odznaczeni medalem Gloria Artis, a Maja Plisiecka w podzięce za owację zatańczyła choreografię ułożoną dla niej przez Maurice'a Béjarta do „Ave Maria" Schuberta. Oszczędną w ruchach, opartą przede wszystkim na niewiarygodnej ekspresji jej rąk, ale przejmującą. Maja Plisiecka miała wtedy 83 lata.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Taniec
Taneczne święto Indii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Taniec
Primabalerina z Teatru Bolszoj opuściła kraj. "Wstydzę się Rosji"
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne