W warstwie muzycznej romantyczne kompozycje przeplatają się z flamenco i rytmami wygrywanymi na afrykańskich bębnach.
U tancerzy wyczuć można jakąś podskórną wibrację, która w miarę rozwoju spektaklu przeradza się w pulsujący, pierwotny rytm w pełni władający ich ciałami. A zestawienie delikatnej, pełnej niuansów muzyki Chopina z energią szamańskiego tańca jest w wielu momentach porywające. Tworzy nietypowe kontrasty, które suto karmią wyobraźnię widzów.
W gonitwie myśli rodzą się wciąż nowe pytania – co by było, gdyby Chopin nie czerpał wzorów z naszej kultury ludowej? Czy inspirujący się jego twórczością Grieg zająłby się norweskim folklorem? I czy w ogóle powstałyby szkoły narodowe w muzyce romantycznej...
„Chopin Ambiente” to produkcja Teatru Tańca Zawirowania, w którą zaangażowała się hiszpańska grupa Larumbe Danza (chor. Daniela Merlo, reż. Juan de Torres). Jego polska część analizuje rytm i melodię muzyki Chopina. Hiszpańska zaś opiera się na bardziej luźnych skojarzeniach, m.in. na aspektach życia kompozytora na pograniczu kultur polskiej i francuskiej.
Swą pracę TTZ wystawił już na re:wizjach w Pałacu Kultury, teraz czas na sprawdzenie jej w kameralnej sali Starej Prochoffni. Ale grający główną rolę Szymon Ogiński nie powinien mieć i tym razem żadnych trudności, by zawładnąć wyobraźnią widzów.