Pieniądze zostaną wykorzystane do pokrycia kosztów procedury starania się o azyl, z kolei telefony zostaną sprawdzone pod kątem tego czy ich wcześniejsze logowania pokrywają się z informacją przekazaną przez imigrantów na temat tego, jaką drogą dotarli do Austrii.
Jeśli okaże się, że uchodźca wcześniej znajdował się na terytorium innego kraju europejskiego, w którym mógł starać się o azyl, wówczas może zostać do niego odesłany.
Szef MSW Herbert Kickl z Partii Wolności (FPO) wyjaśnił, że jego celem jest prawo, które "zakończy nadużywanie" systemu przyznawania azylu w Austrii.
W najbliższych tygodniach nad nowymi przepisami ma głosować parlament.
Od 2015 roku w Austrii złożono ponad 150 tys. wniosków o azyl.