- Od razu wiedziałem na co się piszę. Nie spodziewałem się jednak, że tak szybko, czyli zaledwie dwa miesiące po objęciu urzędu, będę musiał zajmować się po pierwsze tylko i wyłącznie COVID-19, a po drugie, że eskalacja pandemii koronawirusa będzie tak duża - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Mimo że mam do dyspozycji cztery zewnętrzne zespoły analityczne, co oznacza cztery modele rozwoju pandemii, żaden z nich nie przewidział takiego skoku zakażeń - dodał.
Szef resortu zdrowia przyznał, że obecna sytuacja służby zdrowia jest ciężka. - Personel medyczny jest przemęczony i są miejsca gdzie występują jego braki, dlatego zdjęliśmy sztywne kryteria liczebności kadry na poszczególnych oddziałach, tak by to sama dyrekcja szpitala decydowała gdzie przesunąć ludzi. Dobra sytuacja jest z wyposażeniem w sprzęt, bo ten jest i w każdej chwili możemy zwiększyć jego ilość w szpitalach - mówił.
Skąd się wziął taki nagły skok? - Odpowiedź jest bardzo prosta. Po pierwsze przeszliśmy z trybu zdalnego do normalnego życia. Dzieci poszły do szkół, wielu z nas wróciło do pracy w biurach i zakładach pracy. A z drugiej strony, reżim pilnowania się ewidentnie po lecie osłabł, oswoiliśmy się z koronawirusem - ocenił minister.
Więcej: Onet.pl