– Bez wątpienia KGB Białorusi przeprowadziło błyskotliwą operację specjalną. I wyśledzili „obiekt", i go prowadzili, i odegrali atak terrorystyczny, i faktycznie zmusili samolot, by wylądował. Na koniec przejęli [Ramana Pratasiewicza – red.] we właściwe ręce. Wisienką na torcie może być surowy wyrok i ułaskawienie przez Batkę – opisał swoją wersję wydarzeń na Białorusi deputowany rosyjskiego parlamentu Wiaczesław Łysakow.
„A jakże on znalazł się w Mińsku? W rezultacie dziwnego zbiegu okoliczności czy operacji białoruskich służb? Oczywiście, że to drugie, choć zrozumiałe, że Mińsk nigdy publicznie się do tego nie przyzna" – napisała rządowa, rosyjska agencja RIA Nowosti.