Podczas gdy mieszkańcy stolicy Indonezji Dżakarty rzucili się do aptek po preparaty, które mają ich ustrzec przed zakażeniem, prowincja gromadzi zioła i inne rośliny lecznicze.
Panika ta odbija się na producentach paramedycznych środków opartych na naturalnych składnikach. Ceny komponentów radykalnie wzrosły.
Najwyżej szybuje cena imbiru czerwonego, którego cena wzrosła z 30 tys. rupii do 50 tys. Cena imbiru aromatycznego skoczyła z 35 tys rupii indonezyjskich do 42 tys., a imbiru jawajskiego z 4 tys. rupii do 12 tys.
Wszystkie te odmiany imbiru są składnikiem mieszanki przypraw o nazwie empon-empon, służącej przyrządzaniu tradycyjnego napoju.
Napój przeżywa swój renesans, odkąd Anwar Nidom z Uniwersytetu Airlangga we wschodniej Jawie ogłosił, iż ma on zbawienny wpływ na podniesienie odporności.