Ekspozycja składa się ze zdjęć, dokumentów i listów. Została zorganizowana w dwóch wagonach kolejowych stylizowanych na tabor, którym transportowano więźniów do obozów zagłady. Korzysta z infrastruktury kolejowej, więc Deutsche Bahn domaga się zapłaty.
Organizatorzy "Pociągu Pamięci" nazwali to "próbą bojkotu publicznej pamięci o zbrodniach narodowego socjalizmu". Federalnemu Ministerstwu Transportu zarzucili natomiast brak poparcia dla inicjatywy. Jak podkreślono - jest ono prawnym spadkobiercą ministerstwa transportu Trzeciej Rzeszy.
Niemieckie Koleje i resort transportu odrzucają zarzuty. Deutsche Bahn jest prawnie zobowiązana do pobierania opłat za korzystanie z trakcji kolejowej i nikt nie może być zwolniony z tego obowiązku.
"Pociąg pamięci" ma zakończyć swoją podróż w Oświęcimiu 8 maja - w 63. rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej.