Szefowie dyplomacji pięciu państw-stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Niemiec uzgodnili wczoraj wieczorem w Berlinie projekt rezolucji zaostrzający sankcje nałożone na Iran. To przełom w trwających od wielu miesięcy negocjacjach nad jednolitym stanowiskiem mocarstw wobec reżimu, który nie chce wstrzymać prac nad programem nuklearnym i jest oskarżany przez USA o próby pozyskania broni atomowej.
Treść trzeciej już rezolucji w sprawie Iranu ukuto podczas dwugodzinnego spotkania ministrów spraw zagranicznych z USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Chin i Niemiec. Według cytowanych przez agencje źródeł dyplomatycznych amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oraz szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zdołali dojść do porozumienia w kwestiach, które dotąd ich dzieliły. Szczegółów jednak nie ujawniono; w ciągu kilku najbliższych tygodni dokument zostanie przedstawiony całej Radzie Bezpieczeństwa.
Według nieoficjalnych informacji, które przedostały się do prasy, projekt zaostrza dotychczasowe restrykcje wobec Teheranu; m.in. ogranicza możliwość podróżowania po świecie kolejnym osobistościom z tego kraju oraz przewiduje zamrażanie zagranicznych aktywów należących do firm powiązanych z irańskim programem nuklearnym. Nie wprowadza jednak nowych sankcji ekonomicznych, których domagały się USA.
– Porozumienie pokazuje, że Iran nie zdoła poróżnić mocarstw i jest coraz bardziej izolowany – oświadczył wczoraj wieczorem rzecznik Departamentu Stanu USA Gonzalo Gallegos.
Nie jest jasne, czy wczorajszy przełom to rezultat ustępstwa Amerykanów. Ostrzejszym sankcjom sprzeciwiały się dotąd Chiny oraz Rosja w obawie o swoje interesy gospodarcze w tej islamskiej republice. Sprawę dodatkowo skomplikował opublikowany pod koniec zeszłego roku raport amerykańskiego wywiadu, podważający argumenty Waszyngtonu w sporze z Iranem; raport stwierdzał, że Teheran wstrzymał prace nad bronią jądrową w 2003 roku.