– Moja obecność tutaj jest wyrazem szacunku dla ONZ – powiedział Benedykt XVI i zaapelował o powrót do treści i wartości zawartych w dokumencie założycielskim Narodów Zjednoczonych.
Choć papież nie wymienił żadnego kraju z nazwy, jego przesłanie mogło zostać odebrane z niepokojem przez przedstawicieli rządów, które mają inne niż Kościół katolicki spojrzenie na prawa człowieka. Jak podkreślił Ojciec Święty, istnieją wartości uniwersalne, przewyższające wszelkie różnice: kulturowe, etniczne czy ideologiczne. Leżą one u podstaw praw człowieka – dodał.
– Promowanie praw człowieka pozostaje najskuteczniejszą strategią eliminowania nierówności między krajami i grupami społecznymi oraz zwiększania bezpieczeństwa. Ofiary cierpień i rozpaczy, których godność jest bezkarnie naruszana, stają się łatwo odbiorcami wezwań do przemocy i same mogą się stać burzycielami pokoju – powiedział papież. Dodał, że prawa człowieka muszą obejmować również swobody religijne i podkreślił, że wierni nie powinni być zmuszani do wyrzeczenia się wiary, by w pełni korzystać z praw obywatelskich.
Jednym z najgorętszych tematów tej pielgrzymki stało się zaskakująco wyraziste stanowisko papieża w sprawie skandalu pedofilskiego. W czwartek Benedykt XVI niespodziewanie (nie było to zaplanowane w oficjalnym programie) spotkał się z kilkoma osobami, które w młodości lub w dzieciństwie padły ofiarą księży pedofilów. W spotkaniu, którego część stanowiła wspólna modlitwa, nie brała udziału prasa.
Trójka uczestników, która parę godzin później wystąpiła w telewizji CNN, zgodnie podkreślała, że Benedykt XVI zrobił na nich ogromne wrażenie swą otwartością na ich słowa i zrozumieniem dla ich cierpień.