RZ: Czy rzeczywiście Irlandczycy spowodowali katastrofę, która doprowadzi do kryzysu w UE ? Tak komentuje niemal cała Europa.
Paweł Kowal: O katastrofie można mówić w przypadku wojny, gdy umierają ludzie. Tymczasem my mamy do czynienia tylko z pewnymi procedurami, w ramach których Irlandczycy opowiedzieli się przeciw traktatowi. Dlatego ich wybór powinien być uszanowany. Pytanie, dlaczego irlandzki rząd nie wyczuł tych nastrojów wcześniej, ale to są ich wewnętrzne sprawy. Jestem ostatnim, który potępiłby Irlandczyków. Teraz trzeba dać sobie parę dni na ochłonięcie i spróbować się zastanowić, co dalej.
Polscy politycy też mówili: „złe wieści dochodzą z Irlandii”...
Widocznie dawno nie dochodziły do nich naprawdę złe wieści.
Czyli sytuacja Europy nie jest wcale tak beznadziejna?