- Byliśmy na spotkaniu z białoruskim ambasadorem w Brukseli. Dowiedzieliśmy się, że takiego zaproszenia nie dostaniemy. Mińsk wystosował je jedynie do przedstawicieli Wspólnoty Niepodległych Państw i OBWE - mówi Jacek Protasiewicz (PO), szef delegacji europarlamentu ds. Białorusi.
Bez takiego zaproszenia misja PE nie ma sensu. - Nawet gdybyśmy dostali zwykłe wizy dyplomatyczne, co nie jest pewne, to nie wpuszczono by nas do lokali wyborczych - tłumaczy Protasiewicz.
Eksperci liczyli, że Białoruś będzie chętniejsza do współpracy z Zachodem po eskalacji konfliktu na linii Gruzja-Rosja. Jedną z oznak zmiany polityki białoruskich władz miało być ułaskawienie w ubiegłym tygodniu przez Aleksandra Łukaszenkę lidera opozycji Aleksandra Kazulina.