[b]Rz: Jaka będzie prezydentura Baracka Obamy?[/b]
[b]John Fortier:[/b] Przede wszystkim trzeba sobie zdać sprawę, że Obama będzie miał obok siebie Kongres, w którym jego partia ma wyraźną większość. To dość rzadko zdarza się w amerykańskiej polityce, częściej mamy do czynienia z podziałem władzy. Obama będzie miał wyrazisty mandat wyborczy. Republikanie nie będą w stanie go w niczym blokować.
Nie znaczy to jednak wcale, że będzie mu łatwo. Jak wiadomo, czekają go od samego początku poważne wyzwania finansowe. Będzie też musiał sprostać niezwykle wysokim oczekiwaniom, które biorą się z długiej nieobecności demokratów u sterów, z ich zdecydowanego zwycięstwa i z obietnic, jakie składał Obama.
[b]W jakim stylu, pana zdaniem, nowy prezydent będzie rządził?[/b]
W gruncie rzeczy widzieliśmy podczas tej kampanii dwóch Obamów. Jeden to postać nowego rodzaju, polityk postpartyjny, który wzywa do porozumienia ponad podziałami. Drugi to typowy demokrata, kroczący równo po głównej linii wyznaczonej przez swą partię, nieodchodzący od jej tradycyjnych postulatów.