Tezę tę ogłosił Anatolij Żylin, badacz i parlamentarzysta żyjący na Krymie, zamieszkanej w większości przez Rosjan części Ukrainy. – Pomysł ten narodził się w USA w 1994 roku podczas walki ze Związkiem Sowieckim, nazywanym imperium zła – powiedział, cytowany przez RIA Nowosti. „Mit” ten miał służyć oddziaływaniu na ukraiński naród i nastawieniu go przeciwko „wspólnemu wrogowi”, jakim mieli być Rosjanie.

Według Żylina za spiskiem stoją dwie osoby: „rusofob” Zbigniew Brzeziński (były doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Jimmy’ego Cartera) i Kateryna Juszczenko (żona ukraińskiego prezydenta). Obecna pierwsza dama Ukrainy pracowała za czasów prezydentury Ronalda Reagana w Białym Domu. Obywatelstwo ukraińskie otrzymała dopiero trzy lata temu.

Na poparcie swojej tezy powszechnie cytowany przez rosyjskie media Żylin nie przedstawił żadnych dowodów. O fabrykowanie dokumentów dotyczących wielkiego głodu oskarżył natomiast ukraińskie służby specjalne. – Większość mieszkańców Krymu nie akceptuje teorii, że Rosjanie zagłodzili Ukraińców – podkreślił. Rosjanie mieszkający na półwyspie nie wzięli też udziału w niedawnych oficjalnych obchodach tragedii.

Władze w Moskwie również podkreślają, że komunistyczna kolektywizacja nie była wymierzona w jeden naród, ale we wszystkich sowieckich chłopów.