Największą uwagę przyciągnęła oczywiście delegacja z USA – ponad 500 osób – z prezydentem Barackiem Obamą i jego żoną Michelle na czele. Na audiencji udzielonej prezydenckiej parze przez królową Elżbietę II Obama podarował królowej iPoda. Jego współpracownicy umieścili w nim zdjęcia i filmiki z jej wizyty w USA w 2007 roku, a także zestaw amerykańskich piosenek.
Podczas spotkania nie obyło się bez faux pas. Michelle Obama złamała bowiem protokół dyplomatyczny i objęła brytyjską monarchinię. Uścisk trwał – jak wyliczyli obecni na sali reporterzy – zaledwie osiem sekund, ale w Wielkiej Brytanii wywołał burzę.
[srodtytul]Nijaki kostium kontra uroczy sweterek [/srodtytul]
Nie mniejszą uwagę zwrócono na ubrania, w jakich Michelle Obama i inne pierwsze damy przybyłe do Londynu brały udział w oficjalnych i nieoficjalnych spotkaniach. Pojawiły się nawet opinie, że najważniejszym punktem szczytu był pojedynek na kreacje żon przywódców.
– Najlepiej wypadła Michelle Obama – mówi “Rz” znana brytyjska stylistka Natalia Colman. – Generalnie prezentowała się bardzo na luzie, co współgra z działaniami jej męża zabiegającego o wizerunek polityka bliskiego zwykłym ludziom – dodaje. Środowy strój pierwszej damy USA spotkał się z samymi pochwałami. Wczoraj pojawiła się w Royal Opera ubrana w kardigan o asymetrycznym wzorze, który wzbudził mieszane uczucia. Jedni ocenili go jako “uroczy”, inni – “dziwaczny”. Porównanie z żoną brytyjskiego premiera Sarą Brown, ubraną w “żałośnie bezpłciowy” granatowy kostium, wypadło jednak zdecydowanie na korzyść Obamy.