To była największa taka uroczystość poza granicami Polski. – Choć ogrody Ambasady RP u stóp Hradczanów mogą pomieścić 5 tysięcy osób, to w środę między 16 a 20 gościło u nas aż 12 tysięcy ludzi, Czechów i turystów – cieszył się w rozmowie z „Rz” Maciej Ruczaj z Instytutu Polskiego w Pradze, wyjaśniając, że ambasada znajduje się na jednej z głównych praskich tras turystycznych.
[wyimek]12 tysięcy osób odwiedziło polski Festyn Wolności w Pradze [/wyimek]Na obchody przybyli czescy politycy (m.in. ekspremier Mirek Topolanek i były wicepremier Miroslav Vondra, a także aktualny minister kultury Vaclav Riedlbauch), impreza była jednak przeznaczona przede wszystkim dla zwykłych mieszkańców i gości Pragi.
– Przesłaniem Festynu Wolności były 20. urodziny wolnej Polski, wolnych Czech i wolnej Europy Środkowej – dodaje Maciej Ruczaj. I opowiada, że z początku czeskie media bardzo ostrożnie podeszły do tej imprezy. – Nie wierzyły, że na festynie, na który wstęp jest za darmo, pojawi się Jaromir Nohavica, słynny czeski bard – podkreśla. Gdy się okazało, że jednak tak będzie, poświęciły uroczystości bardzo wiele miejsca.
Charakterystyczny był tytuł w „Hospodarskich Novinach” – „Nohavica gra za darmo pod Hradem. Sławi z Polską 20 lat wolności”.
Wystąpiła też najsłynniejsza czeska grupa folkowa Czechomor (znana z filmu Petra Zelenki „Rok diabła”), a z Polski – Lao Che oraz Kapela ze Wsi Warszawa. Spora część koncertu została pokazana na żywo przez czeską telewizję. – Przy stacji metro Malostranska stoi wystawa ukazująca dekadę „Solidarności” – lata 1979 – 1989. Każdy wychodzący ze stacji musiał obok niej przejść. I szedł do ogrodów naszej ambasady – opowiada Maciej Ruczaj. A tu oraz na położonych obok stokach góry, na której stoi zamek królewski – Hrad, odbywały się też występy teatrów, akrobatów i tancerzy. A po zakończeniu koncertu rozpoczęła się Warszawska Noc Filmowa pod gołym niebem.