Po trwających wiele miesięcy staraniach Izrael przyznał księdzu Romualdowi Weksler-Waszkinelowi prawo do dwuletniego pobytu. O tym, aby pozwolono mu dokonać tak zwanej alii, czyli „powrotu do kraju przodków” (co wiąże się z natychmiastowym przyznaniem mu izraelskiego obywatelstwa), nie ma jednak mowy. Zgodnie z przepisami mogą to zrobić tylko Żydzi, którzy nie przyjęli innej religii niż judaistyczna.
– Zgoda na dwuletni pobyt to i tak ze strony Państwa Izrael duże ustępstwo wobec księdza. To efekt tego, że w jego sprawie interweniowało wiele izraelskich osobistości. Ma też za sobą całe środowisko polskich Żydów. Ksiądz jednak doskonale wiedział, że jego prośba o uzyskanie obywatelstwa zostanie odrzucona – mówi chcący zachować anonimowość przedstawiciel Agencji Żydowskiej, instytucji organizującej emigrację Żydów do Izraela.
Dlaczego Izrael nie chce przyznawać obywatelstwa Żydom, którzy przyjęli chrześcijaństwo? Podstawową przyczyną jest obawa przed działalnością misyjną, przed tym, że mogą próbować nawracać innych Żydów. Nieoficjalnie mówi się również o „wielu wiekach chrześcijańskiego antyjudaizmu”. Co ciekawe, oprócz Żydów, którzy stali się wyznawcami innych religii, alii nie mogą dokonać tylko przestępcy oraz osoby cierpiące na wyjątkowo zakaźne choroby.
[srodtytul]W imię wiary[/srodtytul]
– Jestem bardzo wdzięczny Izraelowi za to, że przyjmie mnie na dwa lata. To będzie dla mnie wielkie przeżycie. Będę mógł zamieszkać w kraju moich przodków. Poznać żydowskie obyczaje, kulturę i język. Od razu po przyjeździe rozpoczynam naukę hebrajskiego! – deklaruje ksiądz Weksler-Waszkinel. Do Izraela zamierza wyjechać na jesieni wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego.