O uśmiechniętej długowłosej brunetce cała Ameryka usłyszała pierwszy raz podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku. Gdy Sarah Palin wraz z Johnem McCainem próbowała zdobyć Biały Dom dla republikanów, na czołówkach gazet pojawiła się informacja, że 17-letnia wówczas Bristol Palin jest w ciąży i nie ma męża. Tatuś Levi Johnston próbował ułożyć sobie życie z córką kandydatki na wiceprezydenta USA – para oficjalnie się zaręczyła, ale związek się rozpadł, Bristol zaś została samotną matką.
W przeciwieństwie do byłego ukochanego Leviego Johnstona, który swoje pięć minut sławy wykorzystał, zgarniając honorarium za rozbieraną sesję dla pisma „Playgirl”, Bristol zajęła się pracą w biurze lokalnego lekarza w Anchorage na Alasce. W styczniu otworzyła jednak swoją agencję public relations, a ostatnio postanowiła pójść w ślady matki i zarabiać na przemowach.
Jak doniosły niedawno amerykańskie media, 19-latka podpisała właśnie kontrakt z Single Source Speakers i za jedno wystąpienie ma inkasować od 15 do 30 tysięcy dolarów. Jak wyjaśnił adwokat rodziny Palin Thomas Van Flein, wysokość honorarium będzie zależała od tego, do kogo Bristol ma przemawiać i co będzie musiała zrobić, by przygotować się do wystąpienia.
Według Single Source Speakers córka Sary Palin może się pokazać na konferencjach, imprezach charytatywnych, podczas zjazdu kobiecych aktywistek lub organizacji pro-life.
O czym za tak duże pieniądze może mówić 19-letnia córka gwiazdy amerykańskiej polityki? Na przykład o wyzwaniach, jakie przynosi życie samotnej matki, abstynencji, przeżyciach z czasów kampanii przedwyborczej czy po prostu swoich poglądach na świat. 15 – 30 tysięcy to wciąż kilkakrotnie mniejsza stawka za wystąpienie od tej, którą inkasuje Sarah Palin (ok. 100 tys. dol.), ale Bristol będzie mogła dorobić na przygotowywanej właśnie książce o nieudanym narzeczeństwie i swoich doświadczeniach jako matki. Chce także spróbować sił w aktorstwie – latem zagra samą siebie w show telewizji ABC „The Secret Life of the American Teenager”.